Szef klubu PO dodał, że rząd przygotowuje cztery systemowe projekty ustaw, które mają uratować polską służbę zdrowia. Chodzi m.in. o dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Konrad Piasecki: Czy odwaga to dla polityka cnota czy wada, pańskim zdaniem? Zbigniew Chlebowski: Moim zdaniem, wielka cnota. OBEJRZYJ KONTRWYWIAD RMF FM W INTERIA.TV Pan uważa się za polityka odważnego? Uważam się za polityka odważnego, bo nigdy nie bałem się podejmować decyzji. Na tyle odważnego, by jako pierwszy głośno powiedzieć to magiczne słowo "współpłacenie"? Nie. Dzisiaj trzeba mówić o bardzo pilnych, potrzebnych systemowych reformach w opiece zdrowotnej. Dzisiaj być może warto się również zastanowić, jak w przyszłości pozyskiwać dodatkowe pieniądze na realizację tych pakietów, ale ja jestem zwolennikiem najpierw systemowych zmian. Ale jednocześnie obaj wiemy, że ten pomysł współpłacenia gdzieś tam w gabinetach polityków, w gabinetach rządowych się przewija nieustająco. Osobiście uważam, że to nie jest najlepszy pomysł. Nie tylko dlatego, że pacjenci będą musieli wnosić dodatkowe opłaty, ale również dlatego, że nie wyobrażam sobie tej całej operacji ze względów logistycznych - jak to przygotować, jak ustalić kogo ewentualnie zwolnić, jakie najbiedniejsze grupy, być może niepełnosprawnych. Uważam, że to jest niezwykle rozbudowany, trudny system nie tylko dla pacjentów, ale również dla urzędników. To na tyle zły pomysł, że został on już pogrzebany? Wiemy doskonale, że w ostatnich dniach rozmowy na temat współpłacenia się toczyły, wczoraj było jakieś spotkanie premiera z minister zdrowia na ten temat. To pomysł, który jest już nieaktualny? Istotnie wczoraj odbyło się spotkanie. Ja mam nadzieję, że to jest pomysł, który definitywnie został wykreślony i pomysł, do którego nie będziemy wracać, a więc pomysł współpłacenia za niektóre świadczone usługi medyczne został wyrzucony. Jakie w takim razie bolesne operacje planuje rząd i Platforma? "Koncepcja jest. Chodzi oto, żeby zbudować dla niej przyzwolenie społeczne" - tak o planach reformy zdrowia kilka dni temu powiedział wicepremier Schetyna. Przyzwolenie społeczne dla czego? Przede wszystkim mamy przygotowane cztery systemowe projekty ustaw. Pierwsza ustawa dotycząca przekształceń publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego. Tutaj mogą nastąpić szalenie ważne decyzje; to nowa jakość w funkcjonowaniu tych placówek. Po drugie, trzeba wprowadzić w końcu koszyk gwarantowanych świadczeń medycznych. W tym przypadku będzie to tzw. koszyk negatywny, a więc lista tych świadczeń medycznych, które mogą być finansowane z dodatkowego ubezpieczenia. I to są takie bolesne projekty, które będą nas-pacjentów bolały? To nie są bolesne projekty, zważywszy na fakt, że dzisiaj w oficjalnym systemie, w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia jest 48 miliardów złotych. Natomiast Polacy dodatkowo 20 miliardów złotych wydają na swoje świadczenia zdrowotnego. Więc warto wprowadzić - to jest trzeci projekt ustawy - ustawę o możliwości dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Warto te pieniądze wprowadzić do oficjalnego systemu. To są projekty, które dziś przyjmie rząd? I czwarty projekt - warto o tym powiedzieć - to jest ustawa o prawach pacjenta, która daje prawo pacjentowi. Podczas tych wszystkich reform, podczas tej publicznej debaty nie zapominajmy, że najważniejsze jest tutaj bezpieczeństwo pacjenta.