Konrad Piasecki: Panie przewodniczący, czy sugerowanie, że prezydent cierpi na chorobę Alzheimera nie jest - mówiąc językiem pytającego - po prostu zwykłym przegięciem? Zbigniew Chlebowski: To jest niestosowne zachowanie i niestosowne pytanie. Ja osobiście tego nie akceptuję. "Chciałbym wiedzieć, czy Aleksander Kwaśniewski był pijany", "Chciałbym wiedzieć, czy Lech Kaczyński ma Alzheimera" - pyta Palikot. Przegina, przesadza, przeszarżowuje? Uważam, że niepotrzebnie przesadza i niepotrzebnie używa tego typu sformułowań. To są niestosowne, niepotrzebne pytania. Czeka nas poważna rozmowa, bo ja osobiście, jako szef klubu, nie akceptuję takich zachowań. To już jakaś 150. poważna rozmowa pana z Palikotem? Byliśmy umówieni w kilku istotnych sprawach. Przyznam, że ostatnie tygodnie to duża aktywność Janusza Palikota w komisji "Przyjazne państwo". Myślałem, że mamy pewne przykre incydenty za sobą. Okazuje się, że nie. Po pytaniach o alkoholizm mówił pan: "Pokazałem Palikotowi żółtą kartkę i to z obustronną świadomością, że kolejne takie zachowanie będzie ukarane czerwoną kartką". Słowo się rzekło, panie przewodniczący. Kobyłka u płota, czerwoną kartkę trzeba pokazać. Tylko co to oznacza? Zobaczymy. Nie, nie zobaczymy. Pan powiedział, że będzie czerwona kartka. Będzie? Czerwona kartka jest ostatecznością. W tej sprawie czeka nas rozmowa we władzach klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Będziemy rozmawiać. Muszę poznać wszystkie okoliczności. Ale jakie okoliczności? Mówił pan, że będzie czerwona kartka po następnym występie. Palikot mówi, że prezydent ma Alzheimera, a pan mówi, że musi przeprowadzić z nim kolejną rozmowę. Panie redaktorze, decyzję w tej sprawie podejmują władze klubu parlamentarnego. A pan jest zwolennikiem decyzji w tej sprawie? Ja jestem zwolennikiem podjęcia nawet najtrudniejszych decyzji. Nawet zawieszenia w prawach członka klubu parlamentarnego. Ale decyzję w tej sprawie podejmuje prezydium klubu. Raz jeszcze powtarzam, że nie akceptuję tego typu zachowań, wypowiedzi. To nie jest standard, który obowiązuje w Platformie Obywatelskiej. Dlatego jest w tej sprawie mój wyraźny, ostry sprzeciw. I pan by chciał zawiesić Palikota? Tak uważam. Myślałem, że wszystkie rozmowy nasze mamy za sobą i myślałem, że w tej chwili istotnym jest praca komisji "Przyjazne państwo" - to co ta komisja ma do zrobienia; to co obiecaliśmy Polakom, czyli likwidację bubli i złych przepisów prawnych. Tym miał się zajmować Janusz Palikot. Szkoda, że tą dużą aktywność porzuca i są tego typu incydenty. A czy takie zawieszenie skutkowałoby tym, że on musiałby odejść z komisji "Przyjazne państwo", że straciłby przewodnictwo tej komisji? Nie sądzę. Czyli przewodniczącym będzie, ale w prawach członka klubu chce go pan zawiesić. Ta komisja dobrze funkcjonuje. Chciałbym, żeby Janusz Palikot nadal był szefem tej komisji. Będzie rzeźnia - pisze "Dziennik" i wróży, że z rządu mogą polecieć Kudrycka, Grabarczyk, Hall, Klich i Nowicki. Ja bym do tego dodał jeszcze minister Fedak. A pan? Uważam, że to są spekulacje prasowe. Premier dokonuje na bieżąco oceny pracy poszczególnych ministrów. A jak szef klubu dokonuje na bieżąco oceny ministrów, to który z tych ministrów podoba mu się bardziej, a który mniej? Przyznam szczerze, że na razie współpracuje mi się dobrze ze wszystkimi ministrami. Czyli pan by nie odwoływał żadnego? Ostatnio było bardzo dobre spotkanie klubu parlamentarnego również z panią minister Fedak. Na razie nie ma mowy o dymisji. Jest duża praca, ciekawe propozycje, koncepcje... Ale jakieś dymisje będą? To już premier zapowiedział, że w lipcu będzie przegląd i będzie dymisjonował. Tak, ale to jest dopiero przełom lipca i sierpnia. Decyzja oczywiście należy do pana premiera. Ja bardzo wysoko oceniam członków gabinetu pana premiera Tuska. Pan uważa, że jest już dziś jakaś short lista ministrów do wymiany? Nie sądzę. Zapowiedź premiera, że to będzie przełom lipca i sierpnia. Mamy jeszcze tak naprawdę kilka miesięcy. A na razie wszyscy są znakomici? Nie powiem, że są znakomici, ale rzeczywiście rząd funkcjonuje bardzo dobrze. W najistotniejszych obszarach, tam gdzie czekają nas poważne reformy, przygotowane są kompleksowe zmiany. To jest najistotniejsze.