Konrad Piasecki: Pewny swojej posady szef klubu Platformy Obywatelskiej, Zbigniew Chlebowski. Dzień dobry. Zbigniew Chlebowski: Dzień dobry państwu. Przygarnie pan pisowskich buntowników, panie przewodniczący? Nie prowadzimy żadnych rozmów z politykami PiS. Nie ma żadnych zamiarów rozmawiania, namawiania, nie ingerujemy również w to, co się dzieje w wewnętrznych strukturach PiS. A jeśli by pan miał któregoś przyjmować, to którego? Zalewski, Ujazdowski, Dorn? To są akurat politycy, którzy rzeczywiście mają piękną przeszłość. Politycy niezwykle kompetentni; politycy, którzy mają rzeczywiście duży wkład w polskie życie publiczne. Ale nie piękną przyszłość? Być może tak. Mam nadzieję, że wciąż dużą, dobrą przyszłość w Prawie i Sprawiedliwości. Tak, czy inaczej oni zapewne lada chwila będą posłami niezależnymi, bo z Prawa i Sprawiedliwości wylecą. Co wtedy? Złoży im pan wtedy jakąś ofertę? Nie mam zamiaru składać żadnej oferty. Natomiast istotnie Platforma Obywatelska jest dużym klubem parlamentarnym, w którym jest naprawdę dużo miejsca dla polityków o konserwatywno-liberalnych poglądach. Dla ludzi, którzy mają wiedzę, mają doświadczenie, są kompetentni. Bez wątpienia Paweł Zalewski, czy minister Ujazdowski to naprawdę świetni politycy. Czyli ich by pan przyjął? Jeśli by chcieli. Będą decydowały władze klubu, ale sądzę, że dla takich jest miejsce. A Ludwik Dorn? To jest człowiek niezwykle kontrowersyjny. Człowiek, który ma wielki wkład w polską politykę. Ja osobiście nie akceptuję jego metod działania. Wciąż pamiętam jakim był naprawdę kiepskim marszałkiem Sejmu. Czy gdyby Paweł Zalewski został posłem niezależnym, to mógłby liczyć na tę posadę, która już kiedyś została mu zaoferowana, czyli posadę szefa komisji spraw zagranicznych? To nie wchodzi w rachubę. Szefem komis spraw zagranicznych jest Krzysztof Lisek. To jest naprawdę świetny poseł Platformy Obywatelskiej. To może do rządu Pawła Zalewskiego wziąć? Taki sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wyobraża pan sobie? Chciałbym powiedzieć wyraźnie. My nie zamierzamy ingerować w wewnętrzne sprawy PiS. Nie zamierzamy decydować, kto będzie pełnił jaką funkcję, kto będzie w jakim klubie parlamentarnym. To są wewnętrzne decyzje, a wtedy, kiedy pojawią się ewentualne wnioski o członkostwo w klubie parlamentarnym Platformy Obywatelskiej będziemy rozmawiać. Na razie takich wniosków nie ma. Możemy oczywiście rozmawiać czysto hipotetycznie i pewnie ta rozmowa właśnie w tym kierunku zmierza. To zajrzyjmy niehipotetycznie do budżetu Kancelarii Prezydenta. O ile zostanie zmniejszona ostatecznie? Wszystko na to wskazuje, że o osiem milionów. Z tego sześć milionów to są wydatki majątkowe.