Przewodniczący zarządu PiS zapowiedział, że wyjaśni sprawę posła Zbonikowskiego, który zataił, że był karany za jazdę po pijanemu. O "tajemnicy" polityka napisała "Gazeta Pomorska". Konrad Piasecki: Przewodniczący zarządu głównego Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński. Dzień dobry. Joachim Brudziński: Dzień dobry. Dzisiaj się pan nie pomylił ani się pan nie naigrywał ze mnie. " " Tak poważny tytuł, nie śmiałbym się naigrywać. Święta idą, więc nawet i pan redaktor? Panie pośle, święta idą, proszę przyjąć gorące gratulacje i podziękowania. Myślałem, że życzenia, ale niniejszym panu też życzę wszystkiego najlepszego. Dziękujemy za właściwego człowieka na właściwym miejscu. Dziękujemy za byłego skinheada na czele publicznej telewizji. Co pan się mnie czepia? Co ja mam wspólnego z Farfałem, czy ze skinheadami? Proszę nie odbierać sobie zasług. Przecież to wybrana przez pana Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybrała taką radę nadzorczą, która wskazała takiego właśnie Farfała na szefa publicznej telewizji. Proszę te pretensje kierować pod adresem tych, którzy już bogu dzięki w polskim parlamencie nie zasiadają i przyzna pan nie zasiadają dzięki nam. Ale to dzięki pańskiemu świetnemu majstersztykowi i zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, po nocnych zmianach rady nadzorczej, po nocnych zmianach prezesów telewizji, przecież to pańscy ludzie są. Jacy moi ludzie? Farfał to jest przecież członek zarządu wybrany przez Prawo i Sprawiedliwość między innymi. To są ludzie, którzy trafili do zarządu telewizji w skutek takiego a nie innego podziału w polskim parlamencie. Wskutek koalicji PiS z LPR i Samoobroną. Dlaczego ta koalicja powstała? Niech pan dopowie, że powstała dlatego, że wtedy Platforma Obywatelska nie była zainteresowana koalicją z Prawem i Sprawiedliwością, i nie była zainteresowana wcześniejszymi wyborami. I dlatego trzeba było szybko zmieniać ustawę o KRRiT, żeby wymieniać jej skład. Dlatego, żeby państwo funkcjonowało o te reguły demokracji, które póki co konstytucja na nas narzuca, trzeba było powołać rząd. A żeby ten rząd powołać, to z kim go mieliśmy powołać? Niech pan powie uczciwie. Platforma Obywatelska nie chciała z nami koalicji i Platforma nie chciała wcześniejszych wyborów. Koalicja rządowa to jest zupełnie inna sprawa. Natomiast zamach na KRRiT to była zupełnie inna sprawa i tego naprawdę nie trzeba było robić. Ale co pan nazywa zamachem? Zamachem nazywam błyskawiczne przeprowadzenie ustawy i taki właśnie podział łupów w KRRiT i radzie nadzorczej TVP. Pan to nazywa podziałem łupów a ja to nazywam wyborem nowej KRRiT, i krajowa rada, która była w jakimś stopniu emanacją również w tej części, która dotyczyła polskiego Sejmu, bo KRRiT nie powołuje tylko Sejm, ale również Senat i prezydent, musiała odzwierciedlać większość w parlamencie.