Więcej na ten temat w INTERIA.TV Agnieszka Burzyńska: Ile w poniedziałek będzie kosztował frank szwajcarski? Jan K. Bielecki: 2,60. Andrzej Stankiewicz: Czyli nie przekroczymy granicy trzech złotych? Nie. Wydaje je mi się, że jeśli chodzi o kurs walutowy to mamy do czynienia z pewną korektą i teraz może być pewna stabilizacja. Agnieszka Burzyńska: A euro? Jeśli chodzi o euro, to 3,80 to też coś takiego, co wstawialiśmy w swoje prognozy, pisząc budżet na ten rok, więc nie jest to dla nas wielkość szokująca. Bardziej szokujące dla nas było 3,30, albo nawet pytania naszych klientów z biznesu, czy za chwilę nie będzie 3 złote za euro? Agnieszka Burzyńska: A czy NBP nie powinien interweniować na rynku walut, skoro tak rosną? Wielu Polaków ma kredyty. Te raty coraz bardziej rosną, Polacy się obawiają. Nie wiedzą jak to będzie wyglądać. Jest pokusa interwencji. Według mnie dobrze, że bank nie interweniuje. Lepiej zostawić to rynkowi. Ci którzy ręcznie sterują, to jak państwo widzicie, jednego dnia giełdę otwierają, drugiego zamykają. Jednego dnia zakazują wypłacać, drugiego dnia pozwalają wypłacać i się robi po prostu zupełne szaleństwo. Agnieszka Burzyńska: A czy jakiekolwiek analizy w tej sytuacji mogą być wiarygodne? Andrzej Stankiewicz: W poniedziałek, wtorek, środę ekonomiści zapewniali, że to właściwie jest dno. A potem dzień po dniu to dno było coraz głębsze. To prawda, ale my jesteśmy dobrzy właściwie w analizach ex post. Natomiast w futurologii, czy tak zwanym prognozowaniu ekonomiści, ani nikt na świecie nie jest najlepszy i przeważnie prognozy mają tylko charakter ostrzegawczy. Agnieszka Burzyńska: Czyli nie można powiedzieć kiedy to szaleństwo się skończy? Andrzej Stankiewicz: Bo mówi się o 2010, 2011 roku jako o takim momencie wychodzenia z kryzysu. To prawda. Dzisiaj mówi się prawie oficjalnie w Stanach Zjednoczonych, że wyjście z recesji będzie możliwe w drugim kwartale 2010. Agnieszka Burzyńska: I pan to podtrzymuje? To jest prognoza dla Ameryki. Jestem przekonany, że w Polsce recesji nie będzie. Będziemy poobijani, bo co do tego nie ma wątpliwości, zapłacimy swoją cenę, ale poradzimy sobie. Może nawet w przyszłości na tym będziemy budować? Andrzej Stankiewicz: Był pan gościem prezydenta na spotkaniu szefów dużych banków. Jakie są ustalenia tego spotkania? To spotkanie miało charakter informacyjny. Pan przekonał się, że są różne opinie na ten temat. Agnieszka Burzyńska: Ale pan nie uspokajał prezydenta, czy uspokajał pan? Prezydent nie oczekiwał ani uspokajania ani, że tak powiem, bardziej nerwowej atmosfery. Oczekiwał oceny sytuacji i propozycji rozwiązań. Agnieszka Burzyńska: A pan przyznałby rację prezydentowi, gdy mówił, że będzie kryzys? Wszyscy mówili, że kryzys dotknie Polskę, bo będzie spowolnienie. My oficjalnie we wszystkich dokumentach komunikacji z klientami mówiliśmy o tym, że spowolnienie jest nieuchronne. Natomiast mówiliśmy i dalej mówimy, że kryzysu w Polsce nie powinno być.