Konrad Piasecki: Czy koalicja wywróci się na świńskiej górce? Adam Bielan: Mam nadzieję, że nie. A może się potknie? Tego rodzaju konflikty pomiędzy szefami różnych resortów, szczególnie między szefem resortu finansów, który dba o stan budżetu, a w tym wypadku szefem resortu rolnictwa są czymś naturalnym. Źle się stało, że ten konflikt jest upolityczniany, upartyjniany, że jedna z partii grozi wyjściem z koalicji, bo myślę, że nikt nie chciałby rozbicia koalicji z tego powodu. Traktuje pan te groźby poważnie, czy uważa pan, że to 246. groźna, po której przyjdzie 247. i nic przez najbliższe trzy lata się nie wydarzy? Nie lekceważyłbym ich. Wiadomo, że dla pana wicepremiera Leppera elektorat wiejski, rolniczy jest niezwykle ważny i myślę, że on te sprawy naprawdę przeżywa. Nie sądzę, by to był teatr. Natomiast reaguje zbyt nerwowo i tego rodzaju spory powinny być rozwiązane w zaciszu gabinetów przez wicepremierów, przez premiera. Nie sądzę, by były powody do tego rodzaju pogróżek medialnych. Żądania odwołania minister Gilowskiej i ministra gospodarki Woźniaka - to wchodzi w grę? Nie sądzę, by premier był gotowy odwołać którąś z tych osób. A jeśli Lepper powie: albo ja, albo Gilowska? Nie wierzę w to, by tak doświadczony polityk, jak Andrzej Lepper postąpił tak nierozsądnie. PiS-owi cały czas zależy na koalicji z Samoobroną czy jesteście już trochę zmęczeni i powiecie, Lepperowi, że jak chce, to może odchodzić? Zależy nam na większości w Sejmie. Jeśli ma pan jakąś inną propozycję na większość, to możemy porozmawiać. Mamy podpisaną umowę do końca tej kadencji parlamentu i zamierzamy się z niej wywiązać. W czym Andrzej Urbański będzie lepszy od Bronisława Wildsteina? Nie wiem, czy będzie lepszy. Wysoko cenię pana Bronisława Wildsteina, przede wszystkim jako dziennikarza, publicystę. Trudno mi go oceniać jako prezesa telewizji publicznej, bo mam za mało danych, nie jestem członkiem rady nadzorczej. Nie śledzę rynku mediów i nie wiem, na ile telewizja publiczna jest przygotowana na wzywania, które przed nią stoją w XXI wieku: na cyfryzację, na nowe technologie. Widzę, że telewizja pod rządami Bronisława Wildsteina zmieniła się w wielu sprawach na lepsze w stosunku do telewizji Jana Dworaka. I w nagrodę Wildstein został odwołany. Widzę też pewne mankamenty. Nie potrafię powiedzieć, na ile była to wina samego Wildsteina, całego zarządu, może jakichś innych władz telewizji. Te mankamenty to są takie, o których mówi Andrzej Urbański? On dość jasno sprecyzował swoją misję w TVP - programy informacyjne powinny udowadniać, że rząd w cudowny sposób wpływa na wzrost gospodarczy, a prezydent mówi mnóstwo mądrych rzeczy. Takie są pierwsze wypowiedzi Urbańskiego. To jakiś nienajlepszy skrót jego wypowiedzi. To jest taka synteza. Część jego opinii krytycznych podzielam. Być może one zostały sformułowane w nienajlepszy sposób, natomiast pan prezes Urbański ma wiele zalet. Czy te programy informacyjne za mało kochają PiS? Potrafi łączyć ludzi z różnych środowisk i myślę, że jako członek rady nadzorczej, osoba pełniąca w tej chwili obowiązki prezesa, z całą pewnością może włączyć się w proces znalezienia dobrego kandydata na prezesa telewizji publicznej, który wygra konkurs i będzie kierował tą instytucją. On daleko nie musi szukać, bo uważa, że to on będzie najlepszym kandydatem na prezesa TVP. Tego nie wiem. A uważa pan, że Urbański powinien wystartować w konkursie? Za czasów Roberta Kwiatkowskiego - polityka SLD -uważałem, że telewizją nie powinien kierować polityk, za czasów pana Miazka - polityka PSL - uważałem, że polityk nie powinien kierować telewizją, za czasów Jana Dworaka - polityka Platformy - uważałem, że polityk nie powinien kierować telewizją. Nie zmieniłem zdania. Polityk nie powinien kierować telewizją publiczną. Są dwa modele: może to być dziennikarz albo menadżer. Jestem zwolennikiem tego drugiego rozwiązania. Uważam, że telewizją powinien kierować ktoś, kto zna się na branży medialnej i kto stawi czoła zaostrzającej się konkurencji na rynku telewizyjnym w Polsce. Andrzej Urbański jest politykiem czy nie? Andrzej Urbański jest politykiem. Czyli nie powinien kierować telewizją publiczną? Jest politykiem, który przyszedł do polityki, będąc wcześniej udanym dziennikarzem. Myślę, że Andrzej Urbański jako członek rady nadzorczej pozytywnie wpłynie na proces wybierania nowego kandydata na prezesa telewizji. I tym kandydatem - zdaniem Adama Bielana - nie powinien być on sam? To jest pytanie do pana prezesa Urbańskiego i do członków rady nadzorczej. Nie, to jest pytanie do pana. Czy powinien to być on, czy nie - według pana? To jest odpowiedzialność rady nadzorczej. Myślę, że po tej nominacji stało się wiele rzeczy nienajlepszych w telewizji publicznej, odchodzą znani dziennikarze. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski. A na czele tej rady nadzorczej stoi pani, której główną zasługą jest robienie ziołowych mikstur dla braci Kaczyńskich. To jest niesprawiedliwa ocena pani Goss. A może pan powiedzieć, jakie pani Goss ma doświadczenie medialne? Jest prawnikiem. W radzie nadzorczej - oprócz osób doświadczonych w sprawie medialnej - powinni zasiadać również prawnicy. Ma wszystkie uprawnienia osób, które mogą nadzorować poczynania zarządu i dba przede wszystkim o to, by zarząd wywiązywał się ze swoich planów. A ziołowe mikstury dobre robi? Nie sprowadzajmy rozmowy do tego poziomu. Tak, tylko że pani Goss o niczym innym właściwie nie mówi, niczego innego o niej nie wiemy - tylko to, że robi doskonałe ziołowe mikstury i nosi kasztany dla Jarosława Kaczyńskiego. Pani Goss po odwołaniu Bronisława Wildsteina nie powiedziała ani jednego słowa. To proszę panią Goss zaprosić na rozmowę i dowie się pan, jakie ma poglądy w tej sprawie. Znam panią Goss osobiście i wiem, że jest bardzo dobrym i doświadczonym prawnikiem. Pracowała w różnych instytucjach. Stawiając kropkę nad i - bo nie wiem, czy dobrze wywnioskowałem z pańskich słów - pan uważa, że Andrzej Urbański, jako polityk, nie powinien startować w konkursie na prezesa telewizji publicznej. Uważam, że w ogóle prezesem telewizji publicznej docelowo nie powinien być polityk. Powinien to być jakiś uznany menadżer - to jest moje osobiste zdanie. Uważam, że Andrzej Urbański, jako członek rady nadzorczej, znający bardzo dobrze środowisko - i wiele osób chwaliło go po tej nominacji - może przyczynić się do znalezienia dobrego kandydata. Dziękuję bardzo.