Posłuchaj Kontrwywiadu: Konrad Piasecki: Polskie VIP-y w brazylijskim samolocie - brzmi nieźle. Adam Bielan: No tak, chociaż dziwi mnie, że po tylu latach wyboru samolotów dla VIP-ów ten wybór następuje bez procedury przetargowej. To jest dziwne. Chodzi o to, żeby było szybko i żeby prezydent z premierem wreszcie mieli czym latać i się nie kłócili. Ale jak szybko, panie redaktorze? Przecież o tym jest mowa od wielu lat, od wielu miesięcy mówi o tym ten rząd. Czyli niedobrze. Opozycja krytykuje. Niedobrze, bo dobrze by było, gdyby to było wszystko robione przy otwartej kurtynie, w sposób transparentny i gdyby odbył się w tej sprawie przetarg. A sam samolot się panu podoba? Leciałem nim kilka razy jako rejsowym samolotem LOT-u i to jest chyba najmniejszy samolot z tych odrzutowych, którymi LOT dysponuje. Myśli pan, że majestat prezydenta się nie zmieści do tego samolotu? Myślę, że pan prezydent nie będzie grymasił ze względu na wielkość samolotu, ważne, że ten samolot lata i jest bezpieczny w przeciwieństwie do obecnie latających Tupolewów. A i pan prezydent nie za wielki. Pan premier też zresztą nie. Nie wiem, do czego pan nawiązuje, panie redaktorze, z całą pewnością... ... do wzrostu. ... z całą pewnością Polskę stać na dobre, nowe odrzutowce, takie, które nie przynoszą nam wstydu na międzynarodowych lotniskach. Te przynoszą? Nie. Obecne Tupolewy? Myślę, że tek - te, które się cały czas sypią. A Embraery? Nie? Nie, nie sądzę. Wstydu nie będzie. Nie będzie. Czy Jarosław Kaczyński namawiał Andrzeja Leppera na poddanie się testowi na ojcostwo dziecka Anety Krawczyk? Nie wiem, nie rozmawiałem na ten temat z prezesem Kaczyńskim. Jak to pan nie rozmawiał? Nie zapytał pan prezesa o to? Od wczoraj sprawa głośna, a pan nic. Tak, tylko że nie widziałem się wczoraj akurat z prezesem Kaczyńskim. Są telefony, Graham Bell wynalazł kiedyś. Natomiast nawet gdyby go do tego namawiał, to byłby to kolejny dowód na to, że chciał szybkiego wyjaśnienia tej sprawy. Andrzej Lepper posądzał Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie o zasadzkę. Problem jest taki, ze Janusz Kaczmarek dodaje, że Lepper dostał od kogoś kod DNA tego dziecka, a to by już było złamanie prawa. Naprawdę dziwię się, że wciąż jest cytowany Janusz Kaczmarek, którego wiarygodność została wielokrotnie obalona - to po pierwsze. Po drugie chcę przypomnieć, że Prawo i Sprawiedliwość w wyniku między innymi tej sfery doprowadziło do przyspieszonych wyborów i samo oddało władzę w tej sprawie. A polityków, rozmawiających o narkotykach i ich zażywaniu przez Mirosława Drzewieckiego, pan słyszał? Panie redaktorze, w tej sprawie słyszałem wielu dziennikarzy rozmawiających. Dziennikarzy, a polityków nie. Tak, dziennikarzy. Być może też jacyś politycy na ten temat plotkowali, natomiast - jak pan doskonale wie - te plotki o panu ministrze Drzewieckim funkcjonują od lat i nawet sugerowały rozmaite kwestie media. Przypominam sobie sylwetki pana ministra Drzewieckiego, w których - przypomnę - jego słynną ksywkę w rubryce plotkarskiej we "Wprost" - "biały nos". No przecież ona nawiązywała... Wie pan, to, co tam piszą o PiS-ie i panu? Po pańskim podobieństwie do chomika - ja się absolutnie nie chcę pod tym podpisywać i panu też nie radzę cytować. Natomiast te plotki - wracając do meritum sprawy - krążyły o panu ministrze od lat. Pytanie, czy na forach rządowych, między prokuratorem generalnym, prokuratorem krajowym, ministrem spraw wewnętrznych o tym rozmawiano, i premierem. Nie wierzę w to, żeby rozmawiano na ten temat poważnie. Bo jak pan zna Zbigniewa Ziobro to nie są tematy do zainteresowań. Homoseksualizm Wojciecha Olejniczaka też, zupełnie. No a czy Wojciech Olejniczak jest homoseksualistą? Nie wiem, tak twierdzą niektórzy, że takie zeznania się pojawiły przed komisją - chociaż podobno nieprawdziwe. Ja się o tym dowiedziałem z mediów. Problemy z nielegalnym finansowaniem kampanii wyborczej też Zbigniewa Ziobro raczej nie interesują nigdy? Wie pan, był prokuratorem generalnym, wiec z całą pewnością musiał nadzorować niektóre śledztwa, ale - jak sądzę - unikał... Chodzi mi o to, że zakres jego zainteresowań zazwyczaj był dosyć szeroki, więc mogły się i takie kwestie pojawić. Nie znam szczegółów działalności Zbigniewa Ziobro jako prokuratora generalnego. A Zbigniew Ziobro doprowadzi się wreszcie do debaty z Różą Thun? Czy partia go doprowadzi może? Trudno mi powiedzieć, wszystkie nasze "jedynki" mają zgodę czy zalecenie sztabów, żeby nie unikać debaty, ale to już jest indywidualna decyzja. To dlaczego Ziobro jej unika? Strach? Trzeba pytać Zbigniewa Ziobry. Ja się debaty z moim konkurentem z PO nie obawiam, zresztą już ją odbyłem - w środę odbyła się debata z przedstawicielami wszystkich komitetów wyborczych w Radomiu. Z tego, co wiem większość moich kolegów w ciągu najbliższych dni odbędzie. A Zbigniew Ziobro ma jakieś partyjne zalecenie, by przedebatować sprawę, czy nie? Nie. Jestem przekonany, że Ziobro taką debatę by wygrał. To pomogłoby mu tylko w kampanii wyborczej, ale to jest jego osobista decyzja.