W poniedziałek rano Robert Biedroń gościł w programie "Graffiti" na antenie Polsat News. Współprzewodniczący Nowej Lewicy podsumował wybory samorządowe i zaznaczył, że chociaż liczono na lepszy wynik, to ten, jaki uzyskano, "był dla nich przewidywalny". - My się spodziewaliśmy, że Lewica jest silniejsza w większych miastach. Te sukcesy w Warszawie, Poznaniu, wielu innych miejscowościach, będą lepsze niż wynik do sejmików i tak też się stało. Pierwsze potwierdzenia wskazują, że będziemy mieli silne kluby radnych, burmistrzów, wójtów i prezydentów - mówił Biedroń. Wybory samorządowe 2024. Biedroń: Demobilizacja zadziałała na niekorzyść Lewicy Polityk podkreślił również, że "sejmik dla Lewicy zawsze był trudny, zresztą tak, jak dla całej kolacji". - Proszę zobaczyć, że tutaj wielkich fajerwerków nie ma - dodał. - Nie ma powodów, by otwierać szampana, możemy się co najwyżej napić coli zero - zażartował. Zdaniem Roberta Biedronia "trzeba przemyśleć strategię wyborczą i wdrożyć pewne nowe pomysły". Europoseł dodał też, że "Lewica, kiedy jest zjednoczona, odnosi sukcesy". - Podzieleni w ogóle nie wchodziliśmy do Sejmu - dodał. Robert Biedroń wskazał, że wielkim zaskoczeniem jest niska frekwencja wśród młodych wyborców, którzy "tradycyjnie głosują na Lewicę". - Rozczarowanie kobiet także. To pokazuje, że pewne rzeczy powinny być załatwiane w koalicji rządzącej. To, o co walczymy i to, co obiecywaliśmy, czyli np. kwestie związane z równością kobiet i mężczyzn, mieszkaniami, dobrą szkołą, świeckim państwem, to musi być realizowane, bo jak nie, to wyborcy się rozczarowują i zostają w domach - podkreślił Biedroń. Współprzewodniczący Nowej Lewicy dodał też, że niedzielnych wyników - jakie przedstawiły sondaże - "nie nazwałby porażką". - To jest wynik podobny do tego, który osiągnęliśmy prawie sześć lat temu. Czasy się zmieniły, Lewica jest dzisiaj inną formacją. Jesteśmy bardzo mocni w dużych ośrodkach miejskich - nadmienił. Zdaniem Biedronia pokazuje to wynik Magdaleny Biejat. - Musimy dostosować się do rzeczywistości i poszerzyć nasz elektorat o inne środowiska, które wczoraj nie zagłosowały - kontynuował. CZYTAJ WIĘCEJ: Komentarze po wyborach samorządowych. Robert Biedroń wskazał na "wielkie zaskoczenie" - Liderzy powinni wyciągać z tego wnioski, przemyśleć to. Powinni wdrożyć odpowiednie działania (...). To jest "trójskok" - czekają nas wybory europejskie, wybory prezydenckie, gdzie także potrzebujemy silnego kandydata czy kandydatki. Będziemy ciężko pracowali i mobilizowali wyborców, żeby głosowali. Demobilizacja na pewno zadziałała na niekorzyść Lewicy - mówił Robert Biedroń. Biedroń mówi wprost. "Gdybyśmy poszli w koalicji, to byśmy wygrali" Odnosząc się do słów Władysława Kosiniaka-Kamysza o tym, że Trzecia Droga miała być atakowana przez Lewicę w poprzedniej kampanii wyborczej, Robert Biedroń stwierdził, że "tej sytuacji by nie było, gdyby TD podjęła słuszną decyzję co do ważnych projektów m.in. tego dotyczącego przerywania ciąży". - Myślę, że niepotrzebnie pewne projekty są odwlekane. Ludzie nie widzą sprawczości - dodał. Ponadto Robert Biedroń odniósł się do zarzutów mówiących o tym, że różnice światopoglądowe w kwestii przerywania ciąży również mogły wpłynąć na niechęć wyborców. - Dla nas to było ważne. Dla milionów Polek też. Dla milionów ludzi kwestie związane z mieszkaniem, z równością kobiet i mężczyzn, klimatem, transportem publicznym, dobrą szkołą, szpitalem, są ważne i po to jest ta Lewica, żeby o to walczyć. Kto, do cholery jasnej, będzie o to walczył, jeśli nie Lewica? - podkreślił. - Nie chciałem tego mówić, ale gdybyśmy poszli w koalicji, to byśmy wygrali te wybory, bo koalicji zabrakło kilku punktów procentowych, bo te punkty ma Lewica - dodał, podkreślając przy tym, że "to byłby jasny sygnał dla wyborców, że potrafią wygrywać z PiS". - Lewica miała w tej sprawie rację i ubolewam, że Koalicja Obywatelska podjęła w tej sprawie inną decyzję - dodał. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!