Jak tłumaczy Kancelaria Prezydenta, po wydłużeniu kadencji samorządów do pięciu lat "doszło do skumulowania dat wyborów parlamentarnych i samorządowych w 2023 r.". Dlatego prezydent zdecydował się podpisać propozycję wydłużenia kadencji. Samorządy, których kadencja pierwotnie miała trwać do jesieni 2023 roku, będą urzędować do 30 kwietnia 2024 roku. Charakter epizodyczny W styczniu 2018 roku weszła w życie ustawa, której deklarowanym przez wnioskodawców celem było "zwiększenie udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych". W konsekwencji kadencja samorządów została wydłużona z czterech do pięciu lat, a więc wybory samorządowe odbyłyby się nie jesienią 2022 roku, a rok później, w 2023. Również jesienią 2023 roku, wyborców i polityków czekają wybory parlamentarne. Posłowie PiS argumentowali w uzasadnieniu ustawy o wydłużeniu kadencji samorządów do 2024 roku, że "zbliżenie terminów wyborów samorządowych i parlamentarnych jest niepożądane z przyczyn organizacyjnych oraz profrekwencyjnych". KPRP dodaje w oświadczeniu, że podpisana dziś przez prezydenta "ustawa ma charakter epizodyczny, co oznacza, że jej przepisy wprowadzają czasowe odstępstwo od uregulowanej już materii". Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot dodaje, że wybory samorządowe 30 kwietnia 2024, to "data w kontekście innych procesów i kampanii wyborczych (...) możliwa do przyjęcia". Zwrócił uwagę przy tam na wybory parlamentarne w 2023 i wybory do Parlamentu Europejskiego późną wiosną 2024 roku.