Jacek Murański, z wykształcenia politolog i aktor, pierwszy raz o swoich politycznych planach wspomniał w połowie sierpnia. Wówczas na jego instagramowym profilu pojawiło się krótkie nagranie z udziałem innego freak fightera Amadeusza "Ferrariego" Roślika. Na filmie popularny "Stary Muran" wspomniał o inauguracji kampanii wyborczej, jednocześnie prezentując stojącego obok kompana jako szefa tego przedsięwzięcia. Materiał natychmiast rozniósł się po sieci i wywołał lawinę komentarzy, w szczególności widzów freak fightów. W dużej części wpisów dało się wyczuć, że film nie jest brany na poważnie, a całe przedsięwzięcie ma charakter performensu, typowego dla środowiska walczących influencerów. Okazuje się jednak, że sam zainteresowany wcale nie żartuje. W rozmowie z Interią Jacek Murański szczegółowo opowiedział o powodach wejścia w świat polityki i planach, jakie z nią wiąże. Wybory prezydenckie 2025. Jacek Murański przekonuje: To nie żaden clickbait Jacek Murański w kontekście wyborów i ewentualnej prezydentury sam siebie określa jako "właściwego człowieka na właściwym miejscu". W rozmowie z Interią przyznał, że jego zapowiedź mogła zostać odebrana jako żart, jednak start w wyborach bierze na poważnie. Jak podkreślił, będąc "wybitnym absolwentem Wydziału Nauk Społecznych i Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego" jest osobą, która rozumie powagę sytuacji i będzie w stanie zmienić obraz polskiej polityki. - Sensem mojej kampanii wyborczej, to co ogłosiłem, to co dla niektórych mogło wydawać się prześmiewcze, ale to nie był żaden clickbait, przedstawiłem tam hasło tej kampanii: "jedna pięść ponad podziałami". Bo Polacy powinni tak silni jak wspomniana jedna pięść. Łańcuch jest tak silny jak jego najsłabsze ogniwo - mówił. - Od setek lat mamy szansę, może nie na mocarstwowość, ale na odegranie bardzo ważnej roli w geopolityce (...) Generalnie, po raz pierwszy nasze położenie geograficzne to nie jest przekleństwo. Ale nie wszystkim się to podoba i niektórzy to torpedują - dodał. Całą rozmowę z Jackiem "Starym Muranem" Murańskim zobaczysz tutaj: Jacek Murański chce być prezydentem RP. "Jestem idealnym kandydatem" Według Jacka Murańskiego celem jego kampanii prezydenckiej będzie udowodnienie, że w Polsce istnieje układ, który buduje "fałszywy podział, który kreuje fałszywych liderów". Jak przekonuje, obecnie w naszym kraju potrzebni są liderzy, którzy będą autentyczni w swoim zachowaniu i podejmowanych decyzjach. - Jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, a że czasem trzeba... no mam ten temperament wiecowy, nie ukrywajmy. Wychowałem się we Wrocławiu, nie ukrywam swoich powiązań jako 16-18 latek ze środowiskami kibiców Śląska Wrocław. Tam różnie bywało, ja nie jestem wąż i skóry nie zmienię, nie zaprzeczam swojej przeszłości i jestem z niej dumny. Jestem trochę wiecowy, trochę emocjonalny. Jak to mówił Roman Wilhelmi: "w mordę też potrafię przy...", o czym przekonał się ostatnio Marcin Najman. Od strony praktycznej, merytorycznej i formalnej jestem idealnym kandydatem na prezydenta - tłumaczył. Na pytanie o to, w jaki sposób przekona do siebie miliony potencjalnych wyborców, "Stary Muran" zadał dziennikarzowi serię pytań. - A pan z kim chciałby się zgubić w lesie, bądź na bezludnej wyspie? Z Mateuszem Morawieckim? Z Rafałem Trzaskowskim, czy Szymonem Hołownią, który powiedział, że na wojnę pójdzie jego żona w pierwszej kolejności. Ja wiem, że kontekst, ale tak powiedział. Czy z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem? Czy z Jackiem Murańskim? Z kim na tej bezludnej wyspie mielibyście największe szanse przeżycia? No właśnie... - stwierdził. Kim jest Jacek Murański? Jacek Murański znany powszechnie jako "Stary Muran" to 55-letni polski aktor, influencer i freak fighter. Z wykształcenia jest magistrem politologii. W swojej zawodowej karierze występował w wielu serialach m.in. "Klan", "Pierwsza Miłość", "Ojciec Mateusz". Na dużym ekranie można go zobaczyć w filmie "Asymetria". Ważnym momentem w życiu Jacka Murańskiego, z punktu widzenia startu w wyborach prezydenckich, jest jego pobyt w więzieniu. Mężczyzna został skazany na trzy lata pozbawienia wolności za pobicie. W trakcie przesłuchań, jak wynika z dokumentów, przyznał się do winy, jednak aktualnie twierdzi, że jest niewinny, a zeznania zostały wymuszone torturami. - Co najmniej dwóch policjantów brało udział w tym (...), z tego jeden z nich mnie torturował - przekonywał w programie "Sprawa dla reportera". W 2021 roku wszedł do świata freak fightów, gdzie zadebiutował w walce na zasadach MMA, przegrywając z Arkadiuszem Tańculą na gali FAME MMA 12. Jego bilans obecnie wynosi trzy zwycięstwa i cztery porażki. Jako freak figher Jacek Murański jest postacią wywołującą skrajne emocje. 55-latek skonfliktowany jest między innymi z reżyserem filmu "Asymetria" Konradem Niewolskim, który medialnie zarzucał aktorowi działalność przestępczą. Podobnie sytuacja wygląda także w przypadku starcia z Sergiuszem Górskim, popularnym "Nitrozyniakiem". Twórca internetowy wielokrotnie w ostry sposób krytykował rodzinę Murańskich za ich działalność w federacji FAME MMA. Konflikt był wielowątkowy, a obecnie ma swój finał w sądzie. Kontrowersje w świecie freak fightów wywołały także wypowiedzi Jacka Murańskiego dotyczące jego przeszłości w Legii Cudzoziemskiej. Jak zapewniał na konferencjach przed galą FAME MMA 16, służył w tej elitarnej zawodowej jednostce wojskowej. Pomimo wielu pytań ze strony dziennikarzy "Stary Muran" unikał podawania szczegółów tej historii. Na doniesienia zareagował Kacper Musiałowski, jeden z polskich żołnierzy tej jednostki, twierdząc, że ani on, ani inne osoby z dłuższym stażem nie kojarzą, by Murański służył w Legii. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!