Wraca kwestia mieszkania Nawrockiego. Jest najnowszy sondaż ws. drugiej tury
Ponad połowa wyborców nie będzie przywiązywała wagi do sprawy mieszkania Karola Nawrockiego przy wyborze prezydenta podczas II tury wyborów - wynika z najnowszego sondażu Opinia24. Głosowanie, w którym kandydat wspierany przez PiS zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim (KO) odbędzie się za mniej niż dwa tygodnie, w niedzielę 1 czerwca.

W najnowszym sondażu Opinia24 dla RMF FM ankietowani odpowiedzieli na pytania o to, czy sprawa mieszkania Karola Nawrockiego będzie miała znaczenie przy wyborze prezydenta w drugiej turze.
Badanie pokazało, że dla większości Polaków afera związana z kawalerką prezesa Instytutu Pamięci Narodowejnie będzie miała znaczenia podczas czerwcowego głosowania.
37 proc. badanych odpowiedziało, że wspomniana kwestia nie zaważy na oddanym przez nich głosie. 17 proc. osób jest odmiennego zdania i zapowiada, że sprawa mieszkania zdecyduje o tym, na kogo zagłosują 1 czerwca.
Wybory 2025. Czy sprawa mieszkania Nawrockiego będzie miała wpływ na II turę?
To, że kwestia mieszkania raczej będzie miała znaczenie na ich decyzję, deklaruje 10 proc. ankietowanych, a to, że raczej nie - o 9 punktów procentowych więcej.
Jak wynika z sondażu, najbardziej wrażliwi na wspomniane doniesienia są najmłodsi wyborcy (będzie miała ona wpływ na decyzję 35 proc. 18-29-latków) oraz ci najlepiej wykształceni (32 proc. osób z wykształceniem wyższym). Wśród wyborców, którzy na tę konkretną sprawę nie zwrócą uwagi przy wyborze, 59 proc. badanych to osoby deklarujące poparcie dla Karola Nawrockiego.
Podobnie w przypadku elektoratu Sławomira Mentzena (Konfederacja) - dla większości z nich sprawa kawalerki Nawrockiego nie będzie miała znaczenia podczas czerwcowego głosowania. Kwestia gdańskiego mieszkania jest natomiast istotna dla 50 proc. zwolenników Rafała Trzaskowskiego.
Gdańsk. Kawalerka Nawrockiego - co wiadomo do tej pory?
Przypomnijmy: głośna sprawa mieszkania popieranego przez PiS kandydata na prezydenta to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, że - wbrew wcześniejszej deklaracji - Nawrocki nie jest właścicielem jednego, ale dwóch mieszkań.
Okazało się, że poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiadał również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że Jerzy Ż., wcześniejszy właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu pomocy społecznej.
Popierany przez PiS kandydat poinformował później, że kawalerkę przekaże na cele charytatywne. Kilka dni później prezes Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni Bogdan Palmowski przekazał, że stowarzyszenie 14 maja podpisało z Nawrockimi umowę darowizny ws. przekazania kawalerki, która wcześniej należała do Jerzego Ż. W umowie została zawarta klauzula, która mówi o tym, że jeśli stan zdrowia Jerzego Ż. na to pozwoli, mężczyzna będzie mógł wrócić do mieszkania.
Mieszkanie Nawrockiego. Interia ujawnia kluczowy dokument
WcześniejInteria opublikowała dokument z 10 sierpnia 2021 r., w którym Nawrocki oświadczył, że zobowiązuje się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. (od którego wcześniej kupił mieszkanie). Z kolei Jerzy Ż. oświadcza, że Nawrocki wywiązuje się z powyższego zobowiązania.
Jak przypomniano w artykule, 23 lipca 2021 r. Nawrocki złożył ślubowanie przed Sejmem, obejmując funkcję prezesa IPN. "Tym samym w wakacje 2021 r. przeprowadził się z Gdańska do Warszawy. (...) Wobec tego sprawowanie opieki nad panem Jerzym, do czego historyk zobowiązał się na piśmie, stało się problematyczne" - podkreśliła Interia.
Przedtem kandydat popierany przez PiS mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy, a poseł PiS Przemysław Czarnek zapewniał, że w żadnym dokumencie urzędowym nie ma "jakiegokolwiek zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym Ż."
Wybory prezydenckie 2025. Miasto Gdańsk reaguje na doniesienia Interii
W związku z publikacją Interii władze Gdańska wezwały Nawrockiego do zawarcia umowy o uiszczenie opłaty za pobyt Jerzego Ż. w domu pomocy społecznej; przypomniano, że za pobyt seniora w DPS płaci miasto, co rocznie wynosi - jak przekazał rzecznik prezydentki Gdańska Daniel Stenzel - ok. 92 tys. zł.
Stenzel podał, że władze miasta skierują zawiadomienie do prokuratury ws. nabycia mieszkania oraz do Rady Izby Notarialnej w Gdańsku w sprawie przejęcia kawalerki z prośbą o analizę aktu notarialnego z 2012 roku (umowy przedwstępnej sprzedaży mieszkania) pod kątem możliwego naruszenia zasad etyki zawodowej.
Chodzi o to, że w akcie notarialnym z 2012 r. osoby oświadczyły cenę sprzedaży i termin. - Z kolei w wywiadzie udzielonym 6 maja Bogdanowi Rymanowskiemu pan Karol Nawrocki przyznał, że kwota ta nigdy nie została w tej dacie zapłacona. Skoro są tutaj wątpliwości po stronie pana Karola Nawrockiego, powinny być także po stronie notariusza - wyjaśnił Stenzel.