Szefowa sztabu Trzaskowskiego o wyborczych kulisach. "Wiedzieliśmy od początku"
- Od początku wiedzieliśmy, że będzie po połowie. Tak się rozkładają głosy w naszym kraju. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie taki wynik – przyznała podczas wieczoru wyborczego Wiloletta Paprocka-Ślusarska, szefowa sztabu Rafała Trzaskowskiego. Dodała, że sztab wspólnie i "w napięciu" będzie czekał na wyniki PKW.

Z Wiolettą Paprocką-Ślusarską rozmawialiśmy po publikacji pierwszych wyników exit poll. (Rafał Trzaskowski 50,3 proc., Karol Nawrocki 49,7 proc.).
Według wyników late poll prowadzi Karol Nawrocki - 50,7 proc., a Rafał Trzaskowski ma wynik na poziomie 49,3 proc. Różnica między kandydatami mieści się w granicach błędu pomiaru i jest zbyt mała, by przesądzić o ostatecznym wyniku.
Łukasz Rogojsz, Łukasz Szpyrka, Interia: Szykuje się ciężka noc?
Wioletta Paprocka-Ślusarska, szefowa sztabu Rafała Trzaskowskiego: - W kampanii niejedna noc była ciężka, więc wytrzymamy i tę. Mam nadzieję, że te wyniki się potwierdzą.
Różnica jest bardzo niewielka, bo według exit poll jedynie 0,6 pkt. proc. Nie obawia się pani, że do rana wynik się zmieni?
- Będziemy w napięciu czekać na wszystkie wyniki. Będziemy to obserwować. Będziemy zerkać najpierw na late poll, a potem na to, co będzie spływać z PKW.
Wspólnie czy każdy u siebie w domu?
- No nie, wspólnie oczywiście. Osiem miesięcy spędziliśmy razem, pracowaliśmy, spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Więc i tym razem będziemy razem. Dziwna była ta ostatnia sobota, kiedy każdy zajmował się czymś innym.
Dlaczego premier Donald Tusk nie zabrał głosu?
- To zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego. Rafał wszystko powiedział. Myślę, że na głębsze podsumowanie kampanii, na zabranie głosu przez wiele osób, również przez pana premiera Donalda Tuska, który był ogromnym wsparciem, przyjdzie czas.
Karol Nawrocki był od początku tej kampanii trochę niedoceniany? Bo rzeczywiście wynik jest bardzo równy.
- Od początku wiedzieliśmy, że będzie po połowie. Tak się rozkładają głosy w naszym kraju. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie taki wynik.

Jakie były dwa, trzy kluczowe momenty tej kampanii?
- Na pewno całkiem inna była druga część kampanii, ta po pierwszej turze. Po pierwszej turze praktycznie wszystko się wyzerowało, co było widać po wynikach. Od nowa trzeba było budować całą strategię. Na analizę, co zadziałało, a co nie zadziałało, będziemy musieli poczekać.
Debata w Końskich była waszym błędem?
- Trudno mi się teraz odnosić. Debat było bardzo dużo, w żadnej kampanii tyle nie było. Rafał Trzaskowski wychodził praktycznie ze wszystkich zwycięsko.
Frekwencja działała na waszą korzyść?
- Frekwencja działała na korzyść Polski. Powinniśmy się tylko z tego cieszyć, że była taka wysoka. Trzy na cztery osoby wybrały prezydenta. To będzie mocny mandat nowej głowy państwa.
Czy po tych wyborach wybiera się pani do Pałacu Prezydenckiego? Wzmocni pani KPRP?
- Wybieram się na urlop z moimi dziećmi.
Łukasz Rogojsz, Łukasz Szpyrka