Przegrała z kolegą z partii, którą współtworzyła. Magdalena Biejat reaguje
- To najlepszy wynik Lewicy od lat w wyborach prezydenckich. Zdecydowanie najlepszy wynik kobiety kandydującej na prezydenta RP - powiedziała podczas swojej przemowy Magdalena Biejat. Kandydatka Lewicy i wicemarszałek Senatu zdobyła 4,1 proc. głosów.

Podczas swojego wieczoru wyborczego w Warszawie Biejat powiedziała, że jej wynik jest "najlepszym wynikiem Lewicy od lat w wyborach prezydenckich i zdecydowanie najlepszym wynikiem kobiety startującej na urząd prezydenta w historii Rzeczpospolitej".
Magdalena Biejat stwierdziła jednak, że chciałaby, by jej wynik był lepszy. Tym samym nawiązała najpewniej do rezultatu innego polityka lewicowej formacji - przewodniczącego Razem Adriana Zandberga, z którym do niedawna współtworzyła to ugrupowanie.
Wybory prezydenckie 2025. Magdalena Biejat o swoim wyniku
Na Zandberga zagłosowało z kolei 5,2 proc. osób - wynika z badania exit poll pracowni Ipsos, przeprowadzonego na zlecenie Telewizji Polsat, TVP i TVN. Tymczasem Biejat poparło 4,1 proc. głosujących.
- To jest tylko dodatkowa motywacja, żeby pracować jeszcze ciężej - podkreśliła.
Wyniki exit poll wyborów prezydenckich publikujemy TUTAJ.
Wyniki exit poll wyborów prezydenckich. Magdalena Biejat komentuje
- Ta kampania to jest tylko początek, a nie koniec, niezależnie od wyniku - podkreśliła Magdalena Biejat.
Biejat zastrzegła, że "jeszcze zobaczymy, jak ułożą się ostateczne wyniki", ale "jasne jest, że jest na scenie politycznej miejsce dla lewicowej agendy, że lewicowi wyborcy poszli do wyborów".
Biejat przyznała także, że (wynik wyborów prezydenckich - red.) to "sygnał dla Lewicy w rządzie i dla całego rządu, że muszą pracować jeszcze ciężej, żeby 'dowozić' lewicowe sprawy w tym rządzie".

Kandydatka Lewicy na prezydenta Polski podziękowała swoim wyborcom za poparcie i oddanie głosu. Zapewniła, że teraz będzie pracować z jeszcze większą zaciętością.
Wyniki wyborów prezydenckich 2025. Wieczór w sztabie Nowej Lewicy
Nastroje w sztabie Magdaleny Biejat opisał obecny na wieczorze wyborczym Nowej Lewicy dziennikarz Interii Łukasz Rogojsz: dobra mina do złego wyniku. Politycy Nowej Lewicy zachęcali salę do okrzyków: "Magda! Magda! Magda!" oraz "Dziękujemy! Dziękujemy". Wpół pusta sala podchwytywała.
Symptomatyczne - jak zauważył Łukasz Rogojsz - że głosu nie zabrali współprzewodniczący Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń. Obaj schowani byli w drugim szeregu grupy stojącej na scenie.
Szefowa sztabu Biejat, senatorka Anna Górska, żywiołowo dziękowała kandydatce Nowej Lewicy, mówiła o "historycznym wyniku" i "zbudowaniu liderki, za którą chcemy iść na koniec świata".
"W Nowej Lewicy już widać 'oficjalną linię' interpretacji wyniku Biejat. Po pierwsze, najlepszy wynik kobiety w wyborach prezydenckich w III RP. Po drugie, ta kampania ma być dopiero początkiem czegoś nowego, a nie końcem. Po trzecie, zbiorczy wynik lewicowych kandydatów pokazuje, że z wyborcami lewicy trzeba się liczyć" - analizował Łukasz Rogojsz.