Pierwsze słowa Trzaskowskiego po zwycięstwie. "Mam bardzo mocny mandat"
- To jest nasze święto (...). Jestem przekonany, że z prawyborów wychodzimy wzmocnieni, a ja mam bardzo mocny mandat i bardzo dużo energii, determinacji i odwagi, by wygrać z PiS - powiedział Rafał Trzaskowski. To właśnie ten polityk z ramienia Koalicji Obywatelskiej będzie walczył w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Rafał Trzaskowski uzyskał 74,75 proc. głosów członków Koalicji Obywatelskiej i to właśnie ten polityk z ramienia KO będzie walczył w nadchodzących wyborach prezydenckich.
- PiS-ie zadecyduje jeden głos, u nas zadecydowało 22 tysięce osób. W PiS-ie ważny jest jeden głos, u nas jest ważny każdy głos. I tym się właśnie różnimy - powiedział po ogłoszeniu wyników Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy stwierdził, że KO jest partią demokratyczną, dlatego zdecydowano się na organizację prawyborów.
- Od 2020 roku czułem tę odpowiedzialność, że popieracie mnie przez cały ten czas. Radek Sikorski zgłosił swoją kandydaturę i bardzo dobrze, dlatego że to nas wzmocniło. To pokazało, że jesteśmy w stanie znowu wykreować tę nieprawdopodobną energię, która była z nami wtedy w 2020 i znowu pokażemy, że jesteśmy w stanie obudzić całą Polskę - przekonywał polityk.
Rafał Trzaskowski zwycięża w prawyborach. Zwrócił się do Radosława Sikorskiego
Włodarz stolicy dodał, że jest przekonany, iż z prawyborów koalicja wychodzi wzmocniona.
- A ja mam bardzo mocny mandat i bardzo dużo energii i determinacji do tego, żeby wygrać z PiS-em - przekonywał zgromadzonych na Radzie Krajowej.
Polityk wskazywał także na klasę swojego kontrkandydata.
- Dostałem książkę od Anne Applebaum, żony Radka Sikorskiego, kilka tygodni przed prawyborami. To jest klasa sama w sobie. Chciałem podziękować Radkowi Sikorskiemu, wielkie brawa - dodał prezydent Warszawy.
Wybory prezydenckie. Kulisy prawyborów w KO
Na wariant prawyborów zdecydowano się 9 listopada, a zawnioskował o ich przeprowadzenie Rafał Trzaskowski. Była to rekacja na ujawnienie prezydenckich aspiracji Radosława Sikorskiego.
- To są najbardziej rozpoznawalni politycy w Polsce, wszyscy o nich wiemy to, co trzeba. Dlatego przestrzegłem tych najbardziej porywczych sympatyków, współpracowników, żeby prowadzili bardzo fair tę prekampanię, żeby ograniczyć liczbę wystąpień, obaj kandydaci mają też swoje zajęcia - przekonywał wówczas lider Platformy Obywatelskiej.
Większość sondaży wskazywało na większe szanse Trzaskowskiego, który od czasów wyborów prezydenckich z 2020 roku określany był jako "naturalny kandydat" w kolejnych wyborach. Wyniki potwierdziło także wewnętrze badanie zamówione przez PO, które na początku tygodnia ujawnił Tusk. Okazało się, że w potencjalnej pierwszej turze wyborów prezydenckich Radosław Sikorski przegrałby z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, zaś w drugiej, mimo wygranej, miałby mniejszą przewagę niż Trzaskowski.
Głosowanie w prawyborach ruszyło w piątek o godzinie 8 i trwało do północy. "Niezależnie od wyniku (głosowania) Koalicja (Obywatelska) będzie w tych wyborach jak jedna pięść. Dziękuję Rafałowi i Radkowi za podjęcie wyzwania i deklarację pełnej współpracy na rzecz wspólnej wygranej. Jesteśmy z Was dumni, Panowie!" - pisał w sieci Donald Tusk.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!