"Jest na żyletki". Zwycięzca pierwszej tury o wynikach
- Mówiłem, że będzie "na żyletki i jest na żyletki" - powiedział dziennikarzom w poniedziałek rano w Kielcach Rafał Trzaskowski, komentując wyniki pierwszej tury wyborów. Jego przewaga nad Karolem Nawrockim jest niewielka. - Praca, praca, trzeba wszystkich przekonywać. Jestem przekonany, że wygram, natomiast jest dużo, dużo pracy przed nami - mówił kandydat KO.

Trzaskowski w poniedziałek rano w Kielcach kontynuował kampanię wyborczą, spotykając się z mieszkańcami i rozdając drożdżówki na węźle komunikacyjnym przy ul. Żytniej.
- Trzeba rozmawiać absolutnie ze wszystkimi. I najważniejsze są argumenty - mówił dopytywany o rozmowy ze sztabami pozostałych kandydatów przed II turą wyborów.
Trzaskowski przed drugą turą. Plany na kampanię
Prezydent Warszawy ocenił, że musi przekonać do siebie młodych ludzi, którzy w dużej mierze postawili na Sławomira Mentzena.
- Deregulacja gospodarki i pomoc przedsiębiorcom jest dla nich ważna - mówił.
Trzaskowski będzie chciał poruszyć problemy związane z mieszkalnictwem, edukacją czy kryzysem w psychiatrii.
Był też pytany, czy zamierza rozmawiać z Magdaleną Biejat (Lewica) o ewentualnym poparciu.
- Będę rozmawiał ze wszystkimi, którzy będą chcieli ze mną rozmawiać. Tu nie chodzi o takie proste przekazanie poparcia, trzeba szanować wyborczynie i wyborców. Ale będę przede wszystkim zapraszał na marsz - mam nadzieję, że w niedzielę w Warszawie wszyscy się spotkamy i pójdziemy w marszu razem - zaznaczył.
Wybory prezydenckie 2025. "Trzeba walczyć o głosy wszędzie"
Odpowiadając na pytanie o plany na koleje dwa tygodnie kampanii przekazał, że "będą i wiece i mniejsze spotkania". - Pracujemy w całej Polsce. Trzeba walczyć o głosy wszędzie - powiedział.
Przypomniał, że wczoraj był w Sandomierzu i Tarnobrzegu. - Ja zjechałem właściwie całą Polskę - od wschodu po zachód, od południa po północ - mówił odnosząc się do przebiegu swojej kampanii.
Kandydat KO skomentował też dobry wynik skrajnych kandydatów. - Bardzo mnie niepokoi. Nie chciałbym, żeby Polska była opanowana przez ludzi o skrajnych poglądach - ocenił.