Deklaracja Karola Nawrockiego. Odda mieszkanie na cele charytatywne
Karol Nawrocki oświadczył, że wraz z żoną podjął decyzję, by mieszkanie Jerzego Ż. przekazać na cele charytatywne. - Warto pomagać drugiemu człowiekowi. Pomimo tej kampanii nienawiści dobro zawsze zwycięża. Dokumenty poświadczają, że miałem czyste intencje i poruszałem się w granicach prawa - mówił kandydat na prezydenta. Według najnowszych medialnych ustaleń lokal najpierw przejęło, a potem sprzedało sobie samym małżeństwo Nawrockich.

Karol Nawrocki powiadomił, że wraz żoną podjął decyzję, by mieszkanie Jerzego Ż., które małżeństwo przejęło od starszego mężczyzny, przekazać na cele charytatywne.
- Zło trzeba zwyciężać dobrem i dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie z żoną Martą, aby to mieszkanie przekazać na cele charytatywne jednej z organizacji, która nadal będzie wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego Ż.- oświadczył kandydat na prezydenta.
Wyraził nadzieję, że lokal "w kolejnych latach, dekadach będzie służył osobom starszym, które potrzebują pomocy, wykluczonym". - To mieszkanie nie zmieni istoty swojego trwania przez kolejne kilkanaście lat - mówił Nawrocki.
- Oczywiście w mojej umowie darowizny z organizacją charytatywną, z którą już jesteśmy w kontakcie, będzie jasny zapis, że pan Jerzy Ż., któremu życzę długiego życia i zdrowia, może z tego mieszkania korzystać do swojej śmierci - oznajmił.
Karol Nawrocki przekaże mieszkanie na cele charytatywne. "Działałem w granicach prawa"
Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie w związku z nowymi doniesieniami w sprawie mieszkania Jerzego Ż.
- Na początku chciałem się zwrócić do tych, którzy wątpią czy warto pomagać drugiemu człowiekowi. Pomimo tego, co teraz widzicie, nie schodźcie z tej drogi, dobro zawsze zwycięża - mówił kandydat na prezydenta.
Nawrocki stwierdził, że jego relacja z Jerzym Ż. "ma swoje odbicie w wielu dokumentach, które zostały przekazane opinii publicznej". - Pokazują, że miałem czyste intencje z jednej strony, z drugiej strony - posługiwałem się i działałem w graniach polskiego prawa, wypełniając swój obowiązek społeczny wobec człowieka, którego znałem od 14 lat - podkreślał.
- W naszej relacji nie było wielu ludzi, którzy dziś wypowiadają się publicznie na temat Jerzego Ż. - mówił kandydat na prezydenta. Gdy po raz kolejny wspomniał o mężczyźnie oświadczył, że poznał go 17 lat temu.
- Gdy poznaliśmy się 17 lat temu nie było zainteresowania medialnego - mówił Nawrocki. - Te czyny, a nie słowa znajdują swoje odbicie w dokumentach, ale i w zachowaniu pana Jerzego Ż., który przez 17 lat naszej znajomości, kolejnych etapach prawnych naszej znajomości, nigdy nie zakwestionował tego co, w sposób honorowy, szlachetny ustaliliśmy - oznajmił prezes IPN.
- Wykonywałem całość tej umowy i będę wykonywał ją do końca, bo pan Jerzy zawsze chciał, abym zadbał o jego pogrzeb i o jego nagrobek. Wszystko, do czego się zobowiązałem, wykonam - zadeklarował.
W jego opinii "wątpliwości wobec ich relacji nie miały nigdy polskie służby, które - jak mówił - monitorują jego życie od 2009 roku, w kolejnych etapach aplikowania do dostępu do informacji ściśle tajnych". - To już kilkanaście lat od czasu, gdy polskie służby zajmują się pracownikiem Instytut Pamięci Narodowej, dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej i w końcu prezesem IPN, który dostaje dostęp do najwyższych klauzul bezpieczeństwa państwa i UE - powiedział Nawrocki.
Karol Nawrocki uderza w Trzaskowskiego. "Czyściciele mieszkań"
Kandydat na prezydenta powtórzył, że "ta sprawa, jak wiele innych była w zainteresowaniu polskich służb, które nie dopatrzyły się niczego złego".
- Wątpliwości mają ci, którzy nie potrafią zrozumieć, że można pomagać w sposób bezinteresowny. To ci, którzy są właścicielami kilku mieszkań, a są ze środowiska mojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego. To czyściciele kamienic z Warszawy, czy patodeweloperzy, którzy wpłacają środki na jego kampanię - mówił Nawrocki.
- Nie dziwię się, że nie mogą zrozumieć, że można pomagać drugiemu człowiekowi nie czerpiąc z tego korzyści, bo w istocie od 2017 roku - zgodnie z prawem - jestem właścicielem mieszkania, a nigdy do tego mieszkania nie miałem kluczy i nigdy nie korzystałem w jakikolwiek sposób, wywiązując się ze swojej osobistej relacji i deklaracji z Jerzym Ż. - oświadczył kandydat na prezydenta.
Karol Nawrocki i mieszkanie w Gdańsku. Pokazano dokumenty
Jak ustalił Onet, pieniądze na wykup lokalu komunalnego od miasta Gdańsk - które zamieszkiwał Jerzy Ż. - wyłożył Karol Nawrocki. Przyszedł on z gotówką do oddziału banku, gdzie nakazał je przelać na rachunek urzędu miasta z adekwatnym dopiskiem o wykupie kawalerki z bonifikatą. Kwota? Niewiele ponad 12,5 tysięcy złotych.
Do transakcji miało dojść w październiku 2011 roku i od tego czasu sprawy przyspieszyły - już trzy miesiące później Marta i Karol Nawroccy mieli zawrzeć z Jerzym Ż. potwierdzoną notarialnie umowę przedwstępną na zakup od niego mieszkania. Portal zwraca uwagę na "fundamentalne" zapisy - jeden z nich wprost miał dawać Nawrockim praktyczne zarządzanie 28-metrową kawalerką - w tym jej całkowitym dysponowaniem czy sprzedażą.
Pięć lat później - czyli okresie, w którym miasto mogło ew. podważyć zasadność udzielenia 90 proc. bonifikaty - Nawroccy podpisali umowę notarialną kupna-sprzedaży z panem Jerzym, na którym widnieje kwota 120 tys. złotych. Małżeństwo deklaruje w niej uiszczenie zapłaty emerytowi.
"W paragrafie 2 aktu notarialnego zapisano, że Karol Tadeusz Nawrocki i Marta Sandra Nawrocka, działający w imieniu Jerzego Ż., w wykonaniu przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 24 stycznia 2012 roku (tu numer notarialny umowy) sprzedają sami sobie prawo własności lokalu mieszkalnego (tu adres nieruchomości)" - czytamy w publikacji.
Problematyczna ma być sama zapłata. Prezes IPN podczas ostatniego wywiadu u Bogdana Rymanowskiego powiedział, że nie ma żadnego dowodu na zapłatę całości tej kwoty, bo przekazywał ją w ratach, wliczając w to także opłaty za utrzymanie lokalu na przestrzeni kilkunastu lat.
Zobacz również:
- Mieszkanie Karola Nawrockiego. ABW zapowiada pozwy dla wszystkich, którzy ją oczerniają
- "Nieźle zorganizowana patodeweloperka". Premier ws. mieszkania Nawrockiego
- Kaczyński dostał pytanie o Nawrockiego. "Nie żałuję"
- Mentzen ostro krytykuje Nawrockiego. "Słuchajcie pisowcy"
- Marek Jakubiak nie ma złudzeń. "Każdy może być Nawrockim"