Agresywny senior, członkowie komisji pod wpływem. Nowe dane policji
Łącznie 202 zdarzenia naruszające ciszę wyborczą odnotowały dotychczas służby - poinformowały w niedzielne popołudnie PKW i Komenda Główna Policji. Są to przede wszystkim: zakłócenie porządku publicznego, wywołanie fałszywego alarmu, bezprawne uszkodzenie ogłoszenia czy praca w komisji pod wpływem alkoholu.

Podczas niedzielnej konferencji prasowej Państwowej Komisji Wyborczej jej wiceprzewodniczący Wojciech Sych przekazał, że o godz. 14 otrzymał dane od Centrum Operacyjnego Komendanta Głównego Policji, z których wynika, że doszło do łącznie 202 zdarzeń naruszających ciszę wyborczą.
Wśród tych zdarzeń było 10 przestępstw i pięć przestępstw w trybie wyborczym oraz wykroczenia, także w trybie wyborczym.
- Są to przede wszystkim czynny takie jak: zakłócenie porządku publicznego, wywołanie fałszywego alarmu, uszkodzenie bezprawne ogłoszenia, baneru wyborczego, a także kilka przypadków wykonywania czynności służbowych członka komisji w stanie po użyciu alkoholu - powiedział Sych.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak ocenił, że liczby te są porównywalne z tymi z wyborów prezydenckich w 2020 roku.
Z kolei po godz. 17 nowy o kolejnych szczegółach w sprawie incydentów poinformowała Komenda Główna Policji.
Kilka incydentalnych zdarzeń związanych z wyborami odnotowała w niedzielę mazowiecka policja. Były przypadki wyniesienia kart do głosowania i łamania ciszy wyborczej przez internet. W lokalach wyborczych pojawiły się też nietrzeźwe osoby: członkini komisji i wyborca. Mazowiecka policja odnotowała dwa przypadki wyniesienia kart do głosowania z lokali wyborczych. - Jeden z sprawców, w pow. sokołowskim, został ustalony, drugi - w pow. kozienickim - nie - powiedziała PAP rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska.
Z danych policji wynika, że w Łochowie, w pow. węgrowskim do pracy w lokalu wyborczym przyszła nietrzeźwa członkini komisji. Z kolei do jednego z lokali wyborczych w Mławie zgłosił się nietrzeźwy mężczyzna, który ubliżał członkom komisji. - Sprawa prowadzona jest w kierunku wykroczenia - powiedziała podinsp. Kucharska. Policja odnotowała też dwa przypadki łamania ciszy wyborczej w internecie, jeden z Radomiu, drugi w Płońsku.
W województwie lubelskim policja przyjęła pięć zgłoszeń związanych z wyborami. Jak przekazał PAP podkom. Kamil Karbowniczek z KWP w Lublinie, na plakacie jednego z kandydatów w powiecie chełmskim ktoś namalował symbol propagujący nazizm, co zakwalifikowano jako przestępstwo. Mundurowi w regionie odnotowali także trzy przypadki usuwania plakatów i jeden - prowadzenia agitacji w czasie ciszy wyborczej.
Delegatury KBW w Lublinie, Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu poinformowały w niedzielę przed południem, że wszystkie lokale zostały otwarte o czasie i wybory przebiegają bez zakłóceń.
Wybory prezydenckie w Polsce. Policja o skali incydentów
Lubuscy policjanci przyjęli cztery zgłoszenia o wykroczeniach związanych z naruszeniem ciszy wyborczej w woj. lubuskim. Nie było też sygnałów o problemach związanych z pracą komisji obwodowych - poinformował PAP rzecznik lubuskiej policji kom. Maciej Kimet. - Zgłoszenia dotyczyły uszkodzenia plakatów. Do trzech takich zdarzeń doszło w powiecie zielonogórskim, a do jednego w powiecie świebodzińskim - powiedział kom. Kimet.
Ponadto lubuscy policjanci zostali poinformowani, że na jednym z telebimów w regionie był wyświetlany plakat wyborczy. W tym przypadku postępowanie będzie prowadzone przez funkcjonariuszy z innego regionu, gdyż firma zarządzająca telebimem jest spoza woj. lubuskiego. - Jeśli chodzi o sam przebieg wyborów to nie mieliśmy informacji o nieprawidłowościach w działaniu komisji wyborczych, incydentach związanych z zakłócaniem ich pracy czy porządku publicznego w pobliżu lokali wyborczych - dodał rzecznik.
Do incydentu doszło w obwodowej komisji wyborczej nr 8, przy ul. Sadowej w Sanoku. Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło na policję po godz. 12. - Dyżurny został powiadomiony, że jeden z członków komisji, który dopiero stawił się do pracy, najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu. Na miejsce przyjechał patrol, który potwierdził, że kobieta jest pijana, badanie alkomatem wykazało prawie 3 promile alkoholu - powiedziała asp. sztab. Izabela Rowińska z komendy powiatowej policji w Sanoku.
Asp. sztab. Piotr Chwastowski z zespołu prasowego KW Policji w Opolu przekazał, że do południa na terenie województwa odnotowano dwa incydenty. W Jaśkowicach (pow. kluczborski) wezwani przez przewodniczącego komisji wyborczej sprawdzili trzeźwość jednego z członków komisji. Alkomat pokazał ponad promil alkoholu. W Opolu 73-letni mężczyzna awanturował się w lokalu wyborczym, który opuścił po przybyciu patrolu policji.
Podlaska policja od wprowadzenia ciszy wyborczej otrzymała trzy zgłoszenia jej naruszenia, wszystkie dotyczą agitacji wyborczej. Jak poinformował w niedzielę rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, jedno dotyczy Zambrowa i agitacji wyborczej na portalu społecznościowym, a drugie - Białegostoku, gdzie agitacja miała odbywać się przez telefon podczas prowadzonej rozmowy pod pretekstem przeprowadzenia ankiety. O kolejnym zgłoszeniu policja informowała w sobotę - dotyczyły ono informacji, że na jednej z ulic w Białymstoku mężczyzna idący w grupie niósł flagę jednego z komitetów wyborczych.
Incydent podczas głosowania. Mężczyzna miał ugryźć członka komisji
Rzecznik bielskiej policji podkom. Sławomir Kocur przekazał, że w jednym z lokali wyborczych na osiedlu Złote Łany w Bielsku-Białej zasłabł 84-letni mężczyzna. Mimo reanimacji nie udało się uratować jego życia. W innym lokalu wyborczym: w bielskiej dzielnicy Olszówka, zatrzymany przez funkcjonariuszy został mężczyzna, który zachowywał się agresywnie w stosunku do członków obwodowej komisji wyborczej. Miał krzyczeć i ugryźć w ramię członka komisji. Mężczyzna został zatrzymany przez wezwanych na miejsce policjantów. - Najprawdopodobniej usłyszy zarzut z art. 222 Kodeksu Karnego, czyli naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego - powiedział podkom. Kocur. Zagrożone jest to karą do trzech lat więzienia.
Dwie komisje wyborcze na warszawskiej Pradze Północ, pracujące w budynku szkoły podstawowej przy ulicy Otwockiej 3, przerwały na 30 minut głosowanie. Przyczyną był zapach spalenizny. Strażacy nie stwierdzili pożaru. Praski radny i jednocześnie członek komisji wyborczej Krzysztof Michalski przekazał PAP, że na około 30 minut komisie 386 i 387 przerwały pracę. - Poczuliśmy zapach spalonego papieru. Prawdopodobnie było to jakieś zwarcie - powiedział Michalski. Kpt. Łukasz Zagdański z miejskiej straży pożarnej potwierdził zgłoszenie. - Sprawdziliśmy budynek i nie stwierdziliśmy, że coś zagraża bezpieczeństwu ludzi - dodał.
Ciszę wyborczą narusza każdy element czynnej agitacji wyborczej, czyli publicznego nakłaniania lub zachęcania do głosowania. Nie wolno w czasie ciszy wyborczej zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień, czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Zachęcanie do udziału w wyborach nie narusza ciszy wyborczej o ile nie zawiera elementów agitacji wyborczej na rzecz któregoś z kandydatów.
Wybory prezydenckie 2025. Trwa cisza wyborcza
Plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być usuwane. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, taki pojazd może natomiast stać. Agitować nie wolno także w internecie. Zabroniona jest również agitacja w lokalu wyborczym, w którym on się znajduje, polegająca m.in. na eksponowaniu symboli, obrazów, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi. W czasie ciszy wyborczej zabronione jest podawanie do publicznej wiadomości wyników sondaży.
Za złamanie zakazu agitacji w czasie ciszy wyborczej grozi grzywna. Za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej grzywna wynosi od 500 tys. zł do 1 mln zł. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże prowadzone w dniu głosowania.