- Mieć serce po lewej stronie, to wierzyć w społeczną demokrację. W godność i bezpieczeństwo dla wszystkich. W równe prawa, które należą się każdemu, bez względu na to kim jest, skąd pochodzi, jaką ma historię - podkreślał jeden z liderów formacji Adrian Zandberg. Konwencja programowa Lewicy. "Lewica ma supermoce" Z kolei wszyscy wypowiadający się na scenie politycy zaznaczali, że jednym z głównych celów, prócz tych programowych, jest "zatrzymanie Prawa i Sprawiedliwości" i "młodszego, brunatnego brata" partii rządzącej - Konfederacji. Robert Biedroń ogłosił też, że "ekipa Lewicy" powiększy się o trzy liderki. Mowa o Magdalenie Biejat, Agnieszce Dziemianowicz-Bąk i Joannie Scheuring-Wielgus. Swoją formację porównał także do Avengersów, stwierdzając, że "Lewica ma supermoce". - Cztery lata temu mieliśmy wielkie marzenie, by wrócić do Sejmu i wpuścić trochę świeżego powietrza. Odmieniliśmy polską politykę. Lewica to bijące serce Polski. Zaczynamy nowy etap - zapowiedział Biedroń. W kolejnych zdaniach poruszał tematy dotyczące problemów najmłodszych, zdrowia psychicznego czy posiłków dla dzieci w szkołach. Mówiąc o programie ogłosił też, że "Lewica wyprowadzi religię ze szkół". Dziemianowicz-Bąk: Dziewczyny, to jest ten moment Lewicowi politycy zwracali uwagę na problemy, których PiS przez osiem ostatnich lat nie rozwiązało, wskazując na edukację czy sytuację w ochronie zdrowia. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk stwierdziła, że "przed Lewicą bój". - Stety albo niestety, ten bój stoczą kobiety. Dziewczyny, te wybory to jest ten moment. To jest ten czas. Nasz czas i nasze zadanie. Nas, które od lat wychodzimy na ulice miast i miasteczek. I nie jesteśmy tam same, są z nami nasi mężowie, partnerzy, ojcowie, przyjaciele i synowie. Dziękujemy! - mówiła Dziemianowicz-Bąk. Dodała, że "po raz pierwszy w historii w tych wyborach sprawy kobiet nie będą tematami zastępczymi". - Nie da się ich zamieść pod dywan, przehandlować za ciche poparcie kościoła. Albo odstawić gdzieś na bok i liczyć na to, że nikt się nie zorientuje - oceniła. Wspomniała również o wszystkich zorganizowanych w przeszłości protestach i wskazała, że "15 października odbędzie się najważniejsza z demonstracji". - Idziemy bić się o Polskę prawą i sprawiedliwą. Lewica to przede wszystkim program (...). 15 października będzie wielka próbą i my ją wygramy. Do boju, Lewico - mówił z kolei łódzki polityk Tomasz Trela. Czarzasty o starcie Giertycha z list KO. "Wyborcy wiedzą, na kogo głosować" Włodzimierz Czarzasty poruszył z kolei zagadnienia dotyczące emerytur i rent. Zapowiedział, że Lewica gwarantuje, iż będą one waloryzowane dwa razy w roku. - W czasach wysokiej inflacji to nie żadna łaska, ale proste wywiązywanie się przez państwo z umowy społecznej - przekazał zgromadzonym. Czarzasty mówił również o wdowiej rencie, zasiłkach pogrzebowych, tanich lekach na receptę, budowie mieszkań dla młodych ludzi i ochronie zdrowia, nawiązując tym samym do postulatów promowanych przez Konfederację. - Wystrzegajcie się formacji, które mamią prostymi odpowiedziami na trudne pytania. Łatwo jest powiedzieć młodym ludziom, że nie będzie podatków, że nie będziesz płacić ZUS-u - ostrzegał. Polityk ocenił też decyzję o starcie Romana Giertycha w wyborach do Sejmu. - Cieszę się, że startuje z list KO. Partie biorą odpowiedzialność za ludzi, jakich mają na listach, a wyborcy - widząc kandydatów - wiedzą, na kogo głosować. Tyle - skwitował. Scheuring-Wielgus o kościele i prawach kobiet Joanna Scheuring-Wielgus w swoim wystąpieniu zwróciła z kolei uwagę na powiązania PiS z kościołem i sytuację kobiet w kraju. - Politycy PiS klękają przed klerem. Kler z PiS-em doprowadził do piekła kobiet - oceniła i dodała, że gdy Lewica dojdzie do władzy, kwestie te zostaną uregulowane. - Panie Kaczyński, panie Mentzen, panie Rydzyk, precz od kobiet, dzieci, rodziny i pieniędzy publicznych - powiedziała. Dodała przy tym, że "Lewica będzie mieczem na te wszystkie przywileje, jakie ma teraz kler". - Przetniemy ten chory układ, który ukrywa polityków w sutannach - zapowiedziała. Podczas wystąpienia uwagę słuchaczy skierowała też na kwestie finansowe. - Kler dostaje 10 miliardów złotych rocznie z naszych pieniędzy, a można za to wyszkolić lekarzy, wybudować przedszkola. Kler płaci bardzo niskie podatki. Będzie jeszcze gorzej, jeśli wygrają wybory - ostrzegała przed zwycięstwem PiS. *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!