- To data absolutnie historyczna. 15 października 2023 roku skończył się w Polsce PiS! - powiedział Interii głosem Joanny Szczepkowskiej poseł KO Cezary Tomczyk. Nie tylko on był w niedzielny wieczór w euforycznym nastroju. Koalicja Obywatelska, według wyników exit poll, zajęła drugie miejsce w wyborach parlamentarnych, ale wraz z partnerami z Trzeciej Drogi i Lewicy może liczyć na większość w Sejmie. CZYTAJ WIĘCEJ: Wybory parlamentarne 2023: Pierwsze nieoficjalne wyniki exit poll A to wystarczyło, by kilka minut po ogłoszeniu wyników młodzi parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej zatańczyli radośnie na środku sali w rytm piosenki "Jeszcze będzie pięknie" B.R.O., która stała się nieformalnym hymnem Koalicji Obywatelskiej w tej kampanii wyborczej. Wyniki exit poll. Radość w sztabie KO Kampanii, która miała cichą bohaterkę - Wiolettę Paprocką. To ona odpowiadała za rytm i narrację Platformy Obywatelskiej. Nie ukrywał tego Donald Tusk, nie ukrywali też tego zgromadzeni w Muzeum Etnograficznym politycy, którzy raz po raz przytulali szefową sztabu KO. Paprocka niemal przez całą kampanię pozostawała w cieniu. W cieniu był też najbliższy współpracownik Tuska Paweł Graś, który pojawił się na wieczorze wyborczym. Nie chciał rozmawiać, ale radości nie skrywał. CZYTAJ WIĘCEJ: Wybory 2023. Janusz Korwin-Mikke tłumaczy porażkę Konfederacji - Jest radość, to dobry dzień - mówił nam poseł Nowoczesnej Adam Szłapka. Kolejni politycy albo się uśmiechali, poklepywali innych po ramionach, zbijali "piątki", albo tonęli w radosnych uściskach. - Pozostaje jedno pytanie: Co zrobi Andrzej Duda? - zastanawiał się w krótkiej rozmowie z Interią Michał Kołodziejczak, który opuścił sztab KO jako jeden z ostatnich. - Już dzisiaj widzimy, że na naszym dołączeniu do KO bardzo dobrze wyszła Polska. Pokazaliśmy, że rozpoczęliśmy proces, w którym współpraca różnych środowisk może się udać - przekonywał. Wybory 2023. Opozycja utworzy rząd? Teraz przed Koalicją Obywatelską kolejne rozmowy - o ile wyniki exit poll się potwierdzą - dotyczące stworzenia nowego rządu. Tu też będzie potrzebna współpraca różnych środowisk. Jak słychać jednak w kuluarach, partie opozycyjne są już po słowie, więc ten proces nie powinien być ani długi, ani trudny. Innego zdania jest natomiast Radosław Sikorski, który przed kamerami zagranicznych mediów czuł się jak ryba w wodzie i przez ponad 30 minut odpowiadał na zapytania różnych redakcji. - Nie spodziewam się po nich niczego dobrego. Pewnie to potrwa miesiąc, może dwa, ale finalnie odejdą - powiedział Interii. Tuż obok byłego szefa MSZ stała słynna dziennikarka Anne Applebaum, a prywatnie żona europosła, która tego dnia również nie kryła radości. CZYTAJ WIĘCEJ: Eksperci o wyniku wyborów. "Trzeba zadać gorzkie pytanie" Kto jeszcze pojawił się na wieczorze wyborczym KO? To m.in. były premier Jan Krzysztof Bielecki, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, wspomniani Graś, Sikorski i Applebaum, a także cała plejada polskich parlamentarzystów. Najważniejsi byli jednak inni - nieznani z imienia i nazwiska wolontariusze. To właśnie im specjalne miejsce w podziękowaniach poświęcił wyraźnie wzruszony Donald Tusk. - Jestem dzisiaj najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi! - wykrzyczał ze sceny, a jego kompani zaczęli skandować "Donald Tusk!". Gdy część oficjalna się zakończyła, politycy KO jeszcze długo nie wychodzili. Wyjątkowo radośnie podchodzili do rozmów z dziennikarzami, uśmiechali się i choć wiedzą, że to jedynie wyniki exit poll przekonują, że "wynik może być jeszcze lepszy". Ostatni wychodzili z Muzeum Etnograficznego po godz. 22. Przed budynkiem stali natomiast niewpuszczeni na wieczór wyborczy pracownicy TVP. Gdy pytali wychodzącego z wieczoru wyborczego Arkadiusza Myrchę, co się wydarzy po niedzieli, Myrcha odparł: - Będzie poniedziałek, potem wtorek, a potem środa. Ze sztabu KO Łukasz Szpyrka