PSL - startujące w wyborach w ramach koalicji Trzecia Droga - stawia nie na kiełbasę wyborczą, lecz zdrową, polską żywność i lokalne produkty, które chce prezentować, jeżdżąc po Polsce zielonymi food truckami. Dwa "green trucki" będą równolegle objeżdżać wszystkie okręgi wyborcze w Polsce. Czytaj też: Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października Wybory 2023. Food trucki w kampanii PSL Inauguracja tego etapu kampanii nastąpi w sobotę rano. Zielone food trucki, obklejone propozycjami programowymi ludowców wyjadą spod Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Pierwsze przystanki w sobotę to Sieradz, Konin i Rawa Mazowiecka. W niedzielę wozy zawitają do Wieruszowa i Sosnowca. - Ruszamy w wyjątkową trasę, podczas której będziemy prezentowali konkretne gwarancje Trzeciej Drogi w wyjątkowej formule. Połączymy sprawy programowe z nowoczesnym przekazem. Dotrzemy do każdego okręgu i będziemy rozmawiali z każdym wyborcą - zapowiada w rozmowie z Interią Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL. Ludowcy planują jeździć food truckami przez cały miesiąc aż do wyborów. Chcą w ten sposób zjeździć wszystkie powiaty i okręgi wyborcze w Polsce. - Zastanawialiśmy się, jak dotrzeć do Polaków z naszymi propozycjami programowymi i stwierdziliśmy, że takie połączenie prezentacji naszych pomysłów programowych z promocją polskiej żywności idealnie się komponuje - tłumaczy Interii Adam Jarubas, szef sztabu wyborczego PSL. - Chcemy pokazać Polakom lokalne, polskie produkty, którymi będziemy ich częstować, a przy okazji porozmawiać o tym, co jest dla nich ważne - dodaje. Na każdym przystanku obok zielonych food trucków, które będą oferować m.in. polskie pierogi, jabłka, ciasta i inne lokalne wyroby, staną namioty, stoliki, krzesła, strefa dla dzieci. Ludowcy nazwali to roboczo "miasteczkiem Kosiniaka". - Chodzi o stworzenie dobrej przestrzeni do rozmowy - mówi Jarubas. Czytaj też: Praca przy wyborach. Za dzień można zarobić 800 zł. Wymagania są minimalne Program gospodarczy Trzeciej Drogi na wybory 2023 To kolejny punkt kampanii wyborczej Trzeciej Drogi. W poprzednią sobotę Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia zaprezentowali podczas konwencji w Warszawie swój program gospodarczy. Podczas wspólnego wystąpienia mówili o walce "Polski gospodarnej", którą chcą reprezentować, z "Polską marnotrawną", którą - według nich - reprezentuje dziś rząd PiS. - Mówimy dość marnotrawstwu, mówimy dość rozdawnictwu, mówimy dość zadłużaniu przyszłych pokoleń. Ale też mówimy dość fałszywym receptom i fałszywym prorokom, którzy tylko przychodzą zbałamucić, oszukać, a później zostawić nas z niezapłaconym rachunkiem - mówił podczas konwencji Władysław Kosiniak-Kamysz. Najważniejsze propozycje, które Trzecia Droga tam przedstawiła, to m.in. milion mieszkań w jedną kadencję, akademik za złotówkę, handlowe niedziele dwa razy w miesiącu czy francuski PIT. Ta ostatnia propozycja ma być alternatywą dla 800 plus. Zakłada, że do rozliczenia bierze się pod uwagę liczbę dzieci. - Czyli im więcej dzieci, tym będą niższe podatki. To jest promocja wielodzietności, to jest docenienie dużych rodzin, rodzin trzy plus, które w takim systemie nie zapłacą żadnego podatku dochodowego, bo pracują, angażują się i mają dzieci i dbają o nasze bezpieczeństwo na przyszłość - tłumaczył Władysław Kosiniak-Kamysz. Zielona energia i pomysły dla przedsiębiorców Oprócz tego liderzy Trzeciej Drogi mówili o potrzebie taniej energii, niskiej inflacji i odblokowania KPO. Dużo było też o zielonej energii. - Jeżeli nie będzie taniej zielonej energii, to nie będzie spadku inflacji, to nie będzie inwestycji, to nie będzie niższych rachunków domowych. Musimy to wreszcie zdobyć, uwalniając środki z Krajowego Planu Odbudowy, tworząc realny system prosumencki. Wreszcie doprowadzając do tego, że będą mógł kupić lokalnie prąd od farmy wiatrowej, czy słonecznej elektrowni, która jest blisko mojego domu - przekonywał Szymon Hołownia, lider Polski2050. Sporo było także pomysłów skierowanych wprost do przedsiębiorców: obietnica niepodnoszenia podatków przez całą kadencję, płatność VAT tylko od opłaconej faktury, wakacje ZUS-owskie dla firm w kłopotach finansowych. To wyraźna próba zawalczenia o wyborców Konfederacji, której notowania ostatnio topnieją. Ci wyborcy są więc, jak mówią inne partie opozycyjne, "do wzięcia". Sondaże Trzeciej Drogi przed wyborami 2023 Trzecia Droga ma miesiąc na przekonanie do swoich pomysłów programowych wyborców. Nie będzie to łatwe, co pokazują obecne sondaże. Część z nich sytuuje Trzecią Drogę poniżej progu wyborczego, który dla koalicji wynosi 8 proc. W ostatnim badaniu Ipsos dla OkoPress i TOK Fm Trzecia Droga uzyskała wynik 6 proc. poparcia. Z drugiej strony w tym samym sondażu jest 14 proc. wyborców niezdecydowanych, którzy wciąż nie wiedzą, czy i na jaką partię zagłosują. Władysław Kosiniak-Kamysz tłumaczył niedawno w TVN24, że słabe sondaże Trzeciej Drogi to w dużej mierze "efekt propagandy telewizyjnej". - Telewizja rządowa od świtu do nocy, osiem lat robi swoje. Widzę to w swoim okręgu wyborczym, jak wiele osób jest oszukiwanych, okłamywanych - stwierdził lider PSL. Politycy Polski2050 niedawno w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przekonywali, że w wewnętrznych badaniach mają stabilne 10 proc. - Im więcej dostaniemy, tym lepiej, ale uważam, że przekroczenie progu wyborczego nie jest problemem. Jest popyt na nasze ugrupowanie - mówiła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa sztabu Polski2050. Ludowcy mówią podobnie. Przekonują, że kampania dopiero się rozkręca, a oni są spokojni o wynik i przekroczenie progu. W rozmowie z Interią prof. Jarosław Flis, politolog zajmujący się geografią wyborczą, przekonywał niedawno, że "scenariusz, w którym Lewica i Trzecia Droga nie przekraczają progu wyborczego, po prostu się nie ziści". - Nie ma powodu, żeby udało się doprowadzić w Polsce do trzech partii. Nigdy tak nie było. Polaryzacja jest mniejsza niż w jakichkolwiek wyborach w ciągu ostatnich 16 lat - mówił prof. Flis. Zobacz raport: Wybory parlamentarne 2023 Wybory parlamentarne 2023. Kiedy? Najważniejsze informacje. Wszystko, co musisz wiedzieć