Szef rządu, który jest liderem listy Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach, zabrał głos podczas prezentacji listy śląskiej PiS w nadchodzących wyborach. Mateusz Morawiecki: Chcę, aby Śląsk był najpotężniejszą częścią całej Polski - Zrobię wszystko, i nasza cała drużyna - drużyna Prawa i Sprawiedliwości, która tutaj licznie się stawiła do Katowic też zrobi wszystko, aby nigdy na Śląsk nie wróciła bieda i bezrobocie, wyprzedaż polskiego majątku, wyprzedaż zakładów pracy, aby już nigdy nie powróciły te umowy po pięć złotych za godzinę, te głodowe emerytury, te wszystkie błędy i wypaczenia Platformy Obywatelskiej, liberałów, dzikiego kapitalizmu, prawa pięści - deklarował Morawiecki. Premier stwierdził również, że zarówno on i inni posłowie i europosłowie PiS chcieliby, aby "Śląsk był najpotężniejszą częścią całej Polski". - Niech Śląsk będzie częścią najsilniejszego przemysłu, najlepszej infrastruktury, najlepszym miejscem do życia pod względem jakości życia mieszkańców - podkreślał. - Niech Śląsk będzie miejscem, do którego - jak przed wiekami - przybywali liczni mieszkańcy z innych części Rzeczpospolitej, bo tutaj były tworzone nowe miejsca pracy - kontynuował i wskazywał, że to obietnica "oparta o fundament wiarygodności PiS, bo na Śląsku jest drugie najniższe bezrobocie w kraju". Referendum 15 października. Szef rządu o "bandach muzułmańskich imigrantów" Morawiecki odnosił się także do planowanego referendum i namawiał do głosowania na "nie" we wszystkich referendalnych pytaniach. Mówiąc o pytaniu dotyczącym nielegalnej imigracji stwierdził, że w wielu miastach Zachodu "grasują bandy muzułmańskich imigrantów i właśnie do tego chcą doprowadzić nasi polityczni konkurenci", wykonując "wolę Webera i Merkel". Według Morawieckiego, konkurenci polityczni PiS poprzez nielegalną imigrację "chcą zgotować piekło kobiet, ponieważ granice szturmują młodzi muzułmańscy imigranci, przyzwyczajeni do przemocy, bardzo często wobec kobiet". - Francuzi, Niemcy i Szwedzi chcieliby przeprowadzić referenda w sprawie nielegalnej imigracji, ale nie mogą, ponieważ tamtejsze pseudoliberalne, komunistyczne i socjalistyczne elity boją się oddać głos obywatelom. A mu się nie boimy - oświadczył. "Tusk i jego ekipa są na pasku Berlina i Brukseli" Szef rządu stwierdził też, że przy wyborach należy sobie odpowiedzieć na pytanie, "czy wolicie tych, którzy słuchają dyrektyw i rozkazów z Berlina i Brukseli, czy głosów ze śląskich miast". - Tusk i jego ekipa są na pasku Berlina i Brukseli, tych którzy chcą nas zdominować, którzy już raz chcieli zaorać polski przemysł wydobywczy - mówił premier i odnosząc się do powstań śląskich dodał, że "Śląsk nie boi się innych". Zdaniem premiera, gdyby Platforma Obywatelska wróciła do władzy pojawiłaby się "bieda" i "wielkie bezrobocie". - Co wtedy obywatele robili bardzo często? Musieli kupować na zeszyt, na krechę - stwierdził. - Co Tusk ostatnio powiedział? Przecierałem oczy ze zdumienia, pewnie część państwa również to zauważyła. On mówi, że ma wielki szacunek do ludzi pracy - mówił dalej Morawiecki. - Szanowni państwo, niech ludzie pracy naprawdę zaczną się bać, bo jak Donald Tusk mówi, że ma szacunek do ludzi pracy, to wszyscy ludzie pracy, my wszyscy ludzie pracy - robotnicy z wyprzedawanych zakładów, robotnicy wypychani na emigracje, ludzie pracy pracujący po 5-6 złotych za godzinę - muszą się zacząć bać - dodał. Premier: Donald Tusk jest jak pyton, który przytula aż dusi Podczas swojego wystąpienia Mateusz Morawiecki stwierdził, że Donald "Tusk jest jak pyton, który tak przytula, przytula, przytula aż udusi". - Uważajcie na niego, uważajcie na tego pytona. Uważajcie na niego, bo to jest wielki szkodnik polskiej polityki, największe niebezpieczeństwo dla polskich rodzin - ocenił i stwierdził, że "za czasów Donalda Tuska bezrobocie było bardzo wysokie". - Bezrobocie w czasach Tuska było takie duże, że nawet Tusk wyjechał za pracą zagranicę - dodał. *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!