- Udało się wprowadzić tylu posłów z Kukiz'15, że można by stworzyć koło - przyznał lider formacji Paweł Kukiz, który w niedzielnych wyborach startował z list PiS w ramach umowy z Jarosławem Kaczyńskim. Muzyk uzyskał 43 292 głosów z pierwszego miejsca w Opolu i odnowił mandat na kolejną kadencję. Oprócz lidera, do Sejmu dostali się również sekretarz partii Kukiz'15 Marek Jakubiak i poseł Jarosław Sachajko, a także obecna minister w KPRM Agnieszka Ścigaj i działaczka społeczna Agnieszka Wojciechowska van Heukelom. Wybory 2023. Paweł Kukiz nie wyklucza, że powstanie koło Kukiz'15 Sam Kukiz jest zadowolony ze swojego wyniku i wyniku swoich współpracowników. Przyznał jednak, że żałuje, iż mandat stracił dotychczasowy poseł Stanisław Żuk. - Udało się wprowadzić tylu posłów, że można by stworzyć koło - przyznał Kukiz. Dopytywany, czy takie koło powstanie, czy też przystąpi do klubu PiS, uchylił się od odpowiedzi. Jak podkreślił, "najważniejsze jest to, że ciągle żywe będą nasze idee, w tym referenda". Paweł Kukiz o referendum: Obywatele dali się zrobić w konia Polityk odniósł się także do faktu, że frekwencja w referendum ogólnokrajowym, które odbyło się razem z wyborami, wyniosła 40,91 procent, co oznacza, że jego wynik nie jest wiążący. - Obywatele dali się zrobić w konia, po prostu - ocenił Kukiz. - Referendum nie miało wpływu na wynik wyborczy, ale ma potężny wpływ na umożliwienie Unii Europejskiej wydanie dyrektyw w sprawie migracji i Unia powoła się na to, że 60 procent Polaków nie ma nic przeciwko temu, aby te kwoty uchodźców przyjmować - dodał. - To jest też koronny dowód na to, że moja działalność - m.in. reforma całego prawa dotyczącego referendum i wprowadzenie obowiązkowej edukacji w szkołach w tym zakresie - ma ogromny sens - wskazał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!