Chociaż wakacje za pasem, plany Lewicy na najbliższe tygodnie są ambitne. W sobotę 27 maja w Warszawie odbędzie się konwencja programowa, której motywem przewodnim będzie sytuacja kobiet w Polsce. Z racji nieprzypadkowej daty szczególny nacisk położony zostanie na sytuację polskich matek. Politycy i polityczki Lewicy mają zaprezentować pakiet rozwiązań systemowych, które poprawią sytuację matek i zachęcą do posiadania dzieci. - Nie oczekujcie od nas Świętego Graala i fajerwerków. Stawiamy na zmiany systemowe i kompleksowe rozwiązania, bo tego oczekują nasi wyborcy - zapowiada w rozmowie z Interią jeden z liderów Lewicy. Intensywne wakacje Na tym jednak nie koniec. 18 czerwca w Warszawie Lewica zaprezentuje swój raport o stanie państwa. To liczący ponad 100 stron dokument przygotowany przez cały klub parlamentarny Lewicy i skupiający się na najważniejszych obszarach funkcjonowania państwa. Kierownictwo Lewicy liczy, że prezentacja raportu da formacji impet na pozostałą część zaplanowanej na lato prekampanii. Czerwiec Lewica zamknie konferencją naukową "Społeczeństwo polskie po drugiej wojnie światowej", na której pierwsze skrzypce ma grać prof. Andrzej Leder, znany filozof kultury, psychiatra i psychoterapeuta. Jak słyszymy w kierownictwie Lewicy, konferencja ma być płynnym rozwinięciem głośnej książki Ledera "Prześniona rewolucja. Ćwiczenia z logiki historycznej". W lipcu Lewica zamierza skoncentrować się na dwóch wydarzeniach. 1 lipca zorganizuje konwencję programową, której tematem przewodnim będzie sytuacja seniorów i flagowy projekt Lewicy z ostatnich miesięcy, czyli "renta wdowia". Z kolei na zakończenie miesiąca, 28 lipca, zaplanowana jest konwencja dotycząca świeckiego państwa. - Historia z Janem Pawłem II pokazała nam, że Kościoła jako Kościoła w kampanii lepiej nie ruszać. Bo Polacy nadal traktują Kościół jako wspólnotę i nie lubią ataków na tę wspólnotę. Dobrze, że wtedy nie weszliśmy w ten temat. Jednak sytuacja i przywileje kleru to coś zupełnie innego. To rozpala Polaków do czerwoności, nie tylko w naszym elektoracie - tłumaczy Interii polityk ze ścisłego kierownictwa Nowej Lewicy. Te słowa potwierdza niedawny sondaż Smartscope dla Interii, w którym niemal 80 proc. Polaków stwierdziło, że chce opodatkowania duchownych w taki sam sposób, w jaki opodatkowani są zwykli obywatele. Prezydent wraca do gry Jednak nie samymi kwestiami programowymi Lewica żyje. Na polu stricte politycznym też sporo się dzieje. Dopiero co pisaliśmy w Interii, że kierownictwo Lewicy czeka na odpowiedź od pozostałych partii tzw. opozycji demokratycznej w sprawie "paktu sejmowego". To porozumienie o nieagresji w czasie kampanii oraz deklaracja koalicyjnych rządów po wyborach, jeśli wynik jesiennego głosowania na to pozwoli. Z informacji Interii wynika, że dokument gotowe jest podpisać PSL, rozważa to Platforma Obywatelska (obie formacje nie podjęły jeszcze ostatecznych decyzji), z kolei Polsce 2050 zaproponowana formuła nie odpowiada i oczekiwaliby jej zmiany, żeby w taką inicjatywę się zaangażować. Prawdziwym zwrotem akcji, zwłaszcza dla wyborców Lewicy, może być jednak wejście do kampanijnej rozgrywki najpopularniejszego polityka lewicy po 1989 roku - Aleksandra Kwaśniewskiego. Jak dowiedziała się Interia, były prezydent pomoże swojemu środowisku politycznemu w kampanii parlamentarnej. - Tak, na dniach wszystko ma zostać sfinalizowane. Prezydent Kwaśniewski chce zaangażować się bardzo mocno w naszą kampanię. Będzie aktywny - zapewnia nas osoba z władz Nowej Lewicy. O Kwaśniewskim jest w ostatnim czasie głośno za sprawą wydanej w maju biografii "Prezydent. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Aleksandrem Kaczorowskim". Lewica zakończyła też kompleksowe badanie i analizę swojego elektoratu (a także wyborców, którzy na tę formację byliby skłonni oddać głos), które mają stanowić dla niej drogowskaz na kampanię parlamentarną. Badanie przyniosło zarówno pozytywne, jak i negatywne wnioski. Do tych pierwszych zalicza się m.in. wizerunek Lewicy w elektoracie. Wyborcy widzą Lewicę jako sprawną drużynę, polityków i polityczki niekłótliwych, formacji, która politycznie "dowozi". Plusem okazali się też liderzy, którzy w oczach wyborców dobrze się uzupełniają. Minusy wyłaniające się z badania są jednak bardzo poważne. Okazuje się bowiem, że Lewica ma duży problem z mobilizacją swojego elektoratu. Zwłaszcza dwóch kluczowych grup - młodych ludzi oraz kobiet. - Kobiety protestowały, walczyły o swoje prawa, zrobiły, co mogły, a ich sytuacja nie zmieniła się na lepsze. Władza zrobiła z nimi, co chciała zrobić - mówi nam jedna z posłanek Lewicy. - Musimy przywrócić Polkom poczucie sprawczości i sensu płynącego z aktywności politycznej - dodaje. Podobny problem jest z młodymi ludźmi, którzy wydają się zniechęceni i zdemotywowani. Nasi rozmówcy z Lewicy mówią, że jednym z powodów spadku nastrojów w tej grupie może być sytuacja ekonomiczna i bytowa w dobie kryzysu inflacyjnego, zwłaszcza znaczne pogorszenie sytuacji mieszkaniowej. - To dla młodych ludzi dzisiaj rzecz fundamentalna, mówią nam o tym na każdym kroku. Dlatego nie odpuścimy tego tematu w kampanii - słyszymy. Problemów u progu kampanii więc nie brakuje, ale w Lewicy starają się widzieć szklankę do połowy pełną. - Już dzisiaj mamy średnią sondażową w okolicach 10 proc. Jeśli uda nam się odbudować mobilizację w kluczowych dla nas grupach, wśród młodych Polaków i wśród kobiet, to ten wynik może być jesienią zdecydowanie lepszy. Na tym chcemy skupić się latem - zapewnia Interię jeden z posłów Lewicy.