Politycy Koalicji Obywatelskiej Andrzej Domański, Jan Grabiec i Marcin Kierwiński zorganizowali konferencję prasową przed stacją benzynową Orlenu w Warszawie dotyczącą braku paliw. - Te problemy cały czas występują i obawiamy się, że w najbliższych dniach jeszcze się nasilą - podkreślił rzecznik PO. Wybory 2023. KO o braku paliwa na Orlenie. "PiS równa się awaria" - Orlen - czyli "nasz narodowy champion" jak mawia prezes Kaczyński - po przekształceniach dokonanych przez PiS i sprzedaży gdańskiej rafinerii Arabom nie jest w stanie dostarczać paliwa na stacje benzynowe. Co gorsze, nie ma żadnej komunikacji ze strony rządu w tej sprawie - oznajmił Grabiec. Zobacz też: Metoda D'Hondta. Jak przeliczane są głosy w wyborach? Marcin Kierwiński stwierdził, że "Orlen cały czas kłamie". - Nie ma żadnej informacji ze strony firmy, jak poważna jest sytuacja braku paliw. Dowiadujemy się, że złożono wniosek do ministra klimatu, aby uruchomić rezerwy obowiązkowe - przekazał i dodał, że do rozwożenia paliwa zaangażowane jest wojsko. Polityk powiedział też, że KO wystąpi w poniedziałek z oficjalnym pytaniem do resortu, oczekując wyjaśnień w sprawie. - Ta ekipa jest tak nieudolna, że PiS nam zaraz wprowadzi paliwo na kartki - mówił poseł. - Mówiliśmy, że "PiS równa się drożyzna", ale teraz możemy również powiedzieć, że "PiS równa się awaria" - dodał. KO żąda wyjaśnień od rządu. "Te karteczki na stacjach to kpina" Andrzej Domański powiedział z kolei, że KO żąda ujawnienia informacji na temat: Ile paliwa z rezerw interwencyjnych zostało dotychczas skierowane na rynek i kiedy to miało miejsce; kiedy zapadły decyzje w tej kwestii i kiedy były one podejmowane; kiedy zapadły decyzje, aby użyć logistyki wojska do rozwożenia paliwa po Polsce oraz jaki procent dostaw Orlenu jest w chwili obecnej realizowany przez wojsko. Zobacz też: Lista wszystkich komitetów. Kto startuje w wyborach? - Polacy mają prawo wiedzieć, jak obecnie wygląda sytuacja na rynku paliwowym w kraju i dlatego na stacjach Orlenu cały czas brakuje paliwa - stwierdził Domański. Grabiec podkreślił, że "mamy do czynienia z kryzysem". - Dostęp do surowców strategicznych to kwestia rządu. Jeśli uruchamiane są rezerwy przeznaczone na czas wojny, to jest bardzo źle - oznajmił rzecznik PO. - Te karteczki na stacjach to kpina. Do tego doprowadził nieudolny rząd PiS. Rząd, który kłamie i oszukuje. Ta awaria może się skończyć 15 października, kiedy ludzi odpowiedzialnych za awarię odsuniemy od władzy - zastrzegł Kierwiński. Wojskowe rezerwy paliwowe. Orlen zaprzecza Spółka zaprzeczyła, że wykorzystuje wojskowe rezerwy paliwowe. "Jednoznacznie dementujemy pojawiające się w internecie sugestie o wykorzystywaniu przez ORLEN wojskowych rezerw paliwowych. To fake news. Natomiast potwierdzamy, że tak jak wielokrotnie w przeszłości (np. podczas wzmożonego ruchu w okresie letnim), wojskowe cysterny wspierają naszą logistykę w szybszych dostawach paliw produkowanych i importowanych przez ORLEN" - poinformowano. "W 2022 r. politycy opozycji próbowali wywołać panikę, publikując fejki o paliwach za 10 i 15 zł/l . Dziś próbują w podobny sposób doprowadzić do destabilizacji rynku paliwowego w Polsce. Kolejny raz apelujemy o niewywoływanie paniki i odpowiedzialność w swoich publicznych wystąpieniach" - napisano. Czytaj też: Kto może wziąć udział w wyborach? Należy spełnić cztery warunki Sprawdź, czy jesteś w rejestrze wyborców. Bez tego nie oddasz głosu Pułapka w referendum. Dlaczego nie wystarczy oddać pustej karty? *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!