Dyskusje na temat przyszłości byłego prezentera telewizji publicznej rozpoczęły się od nagrania, które opublikował na swoim instagramowym profilu. Aktor stwierdził w nim m.in., że "najbliżej mu było zawsze do Solidarnej Polski". "Nie ma dłużej co utrzymywać w tajemnicy. Coś o czym wiedziałem, że nastąpi po ewentualnej zmianie po wyborach dzieje się teraz" - czytamy w opisie. "Najbliżej mi było zawsze do Solidarnej Polski - dziś Suwerennej Polski. Chyba jasne jest wszystko? Nie trzeba być po politologii, żeby zrozumieć, wiedzieć, co się dzieje" - dodał. Suwerenna Polska komentuje Publikacja nagrania wywołała w sieci falę komentarzy, w których sugerowano, że Jarosław Jakimowicz będzie kandydatem Suwerennej Polski w zbliżających się wyborach parlamentarnych. O obecność celebryty na listach zapytani zostali, w trakcie konferencji prasowej w Sejmie, Jacek Ozdoba i Sebastian Kaleta. - Proszę nie ciągnąć wątku dotyczącego wpisu. Nie było takich rozmów. Nie wiem. Przetnijmy tę dyskusję. Nie ma takiej decyzji, nie było takich rozmów. Nie mamy tych informacji, sprawdziłem to. Nie było akcesji czy nowych rozmów - odpowiedział wiceminister środowiska i klimatu na pytanie dziennikarza Wirtualnej Polski. Zobacz też: Michał Wójcik śpiewał Krawczyka. Nagle pojawił się nieoczekiwany gość - Może to był jakiś żart? Zostawmy ten temat jako taki michałek. Ucinamy dyskusję - podsumował. Główny bohater sprawy nie odniósł się w żaden sposób do komentarza przedstawicieli ugrupowania Zbigniewa Ziobry. Na jego profilu pojawiło się kolejne nagranie wideo ze studia, gdzie aktor zapowiada rozpoczęcie projektu medialnego. - My za chwilę będziemy nadawać. Do zobaczenia na wizji - stwierdza. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!