W piątek rano prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ujawnił pierwsze pytanie referendalne. "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?" - brzmi treść. - Niemcy chcą osadzić Tuska w Polsce, aby wyprzedawać wspólny majątek, jego zaplecze mówi o tym wprost - stwierdził Kaczyński. - Nie możemy się na to zgodzić. Państwo zdecydujecie, czy majątek pokoleń pozostanie w polskich rękach - dodał na nagraniu. M. Morawiecki: Gdzie są nasze pieniądze? D. Tusk odpowiada Polityczna przepychanka wywiązała się po sobotnim wpisie premiera, odnoszącym się do reakcji opozycji na pytanie referendalne. "Ale ból w szeregach PO i sprzyjających jej mediach! Zapytam wiec drugi raz: gdzie są nasze pieniądze z waszej prywatyzacji? Jakie programy dla ludzi uruchomiliście za 57,8 mld zł?" - głosi post premiera. Wieczorem na wpis odpowiedział lider Platformy Obywatelskiej: "Jako były prezes banku kręcący się gorliwie przy tamtych prywatyzacjach poszukaj ich na swoich prywatnych kontach". Wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw. Premier zaprezentował wykres W piątek wieczorem na Twitterze premiera Mateusza Morawieckiego pojawił się filmik nawiązujący do pierwszego z przedstawionych pytań. - Pokażę wam wykres, o którym rzadko się mówi, a jest po prostu porażający. Tak ekipa Tuska wyprzedawała dobra narodowe - mówił Morawiecki, po czym zaprezentował wykres obrazujący przychody z prywatyzacji w latach 2008-2015. Następnie stwierdził, że Platforma Obywatelska "aktywa prawie tysiąca spółek wyprzedała za około 57,8 mld zł". Premier dodał również: - Co zrobili za te pieniądze? Przejedli je, bo nie potrafią rządzić. Zaznaczył, że partia rządząca "zatrzymała ten haniebny proceder, a nawet go odwróciła", po czym pokazał przykłady ich działań. - Jak wróci Tusk, to znowu zacznie sprzedawać na potęgę, bo nic innego nie potrafi - zakończył Mateusz Morawiecki. Drugie pytanie referendalne W sobotę rano była premier Beata Szydło przedstawiła drugie pytanie, jakie ma paść podczas referendum zaplanowanego na jesień. "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?" - brzmi jego treść. I tym razem uderzono w Donalda Tuska. - Tusk i Platforma mówi wiele o kobietach, a kazali im pracować prawie do śmierci. Tak samo mężczyznom - mówiła w spocie Szydło. W filmie przypomniano także archiwalne wypowiedzi liderów PO. Ówczesnego kandydata na prezydenta Bronisława Komorowskiego, który podczas debaty telewizyjnej w 2010 roku mówił: "Nie ma potrzeby podnoszenia wieku, można stworzyć możliwość wyboru" oraz wypowiedź ówczesnego premiera Donalda Tuska z 2012 r.: "Przyjmuję podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!