Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk uczestniczył w debacie z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim podczas Campusu Polska Przyszłości. Donald Tusk na Campus Polska. 100 konkretów na 100 dni rządów Rozpoczynając panel Rafał Trzaskowski podkreślił, że stale toczyły się tam rozmowy o przyszłości, a z kolei to, jak "rządzący są oderwani od rzeczywistości", obrazują pytania referendalne, jakie przedstawił PiS. - Na Campusie można zmierzyć puls młodego pokolenia, można zobaczyć, co ich interesuje. Nie ma nic ważniejszego niż poszanowanie dla drugiego człowieka - zaczął włodarz Warszawy. Podkreślił również, że każdy zgadza się z tym, że Polska będzie bezpieczna, jeśli nadal będzie członkiem NATO, ale potrzebne są również kontakty. - Kto ma lepsze kontakty niż Donald Tusk? - zapytał Trzaskowski. Mówiąc dalej nawoływał wszystkich, aby "poszli na wybory" i wybierali ludzi "przyzwoitych i wiarygodnych". Po prezydencie Warszawy głos zabrał lider Koalicji Obywatelskiej. - Rafał Trzaskowski mnie ostrzegał, że Campus to nie jest agitacja kampanii wyborczej i nauczyłem się na poprzednich campusach, że niczego nie można przed wami ukrywać. Trzeba mówić wprost i konkretnie - zaznaczył Donald Tusk. Lider KO wskazał, że młodzi ludzie chcą wolnej i bezpiecznej przestrzeni, gdzie można będzie się spierać. Odnosząc się do tematów, jakie padły podczas Campusu, Tusk mówił o prawach kobiet i o tym, że to właśnie zebrana na wydarzeniu młodzież zadawała pytania i zwracała uwagę na ważne kwestie. - Tu chodzi o rzeczy fundamentalne i że zagrożenia są na serio. Tu chodzi o zdrowie - nikt tak dramatycznie nie przeżył pandemii jak wasze pokolenie. Mamy doświadczenia, które pokazują, że zła władza może doprowadzić do tego, że nadmiarowo umrze 200 tys. ludzi w Polsce - kontynuował Tusk. Wspomniał również o "lex Tusk". - Jak wiecie, nie chcę dać się upolować i nie chcę, aby was ktokolwiek upolował. 9 września przedstawimy 100 konkretów na 100 dni. Jestem wiernym uczniem Wałęsy z dawnych lat, który mówił, że nie wolno się poddawać. Chcę wam powiedzieć, że ja zrobię wszystko, aby wygrać, ale żeby wam nie urządzać życia - dodał. - Ja chcę za wszelką cenę wygrać dla was przyszłość, a nie patrzeć jak PiS - zapowiedział. Donald Tusk na Campus Polska. Padło pytanie o małżeństwa jednopłciowe Po przemówieniu Donalda Tuska przyszedł czas na pytania od zebranych osób. Lider PO został zapytany o to, jak widzi kwestię "sojuszów strategicznych po przejęciu władzy przez opozycję" oraz czy partia będzie opowiadała się za zagwarantowaniem równości małżeńskiej, a nie związków partnerskich. - Jest oczywiste, ze musimy ratować to, co jest dla Polski teraz najważniejsze, jeśli chodzi o relacje z Unią, to znaczy naszą obecność w niej. To jest proces, żeby nie było tego ryzyka, że nas za chwilę wyprowadzą - zaznaczył Tusk i podkreślił, że wygrana jest jedyną szansą na to, aby w UE pozostać. - Trzeba również naprawić to, co jest konsekwencją złamania praworządności w Polsce, trzeba Europie pokazać, że tę praworządność przywracamy - mówił i dodał, że po wygranej najpierw wybierze się w podróż do Kijowa i Brukseli. - Jedyną szansą na przetrwanie naszej politycznej i kulturowej cywilizacji jest trwały, nienaruszalny związek Europy i USA - podkreślił. Tusk zapowiedział również, że związki partnerskie będą wpisane w projekt PO. - Wydaje mi się, że jest szansa zbudować większość w parlamencie, aby związki partnerskie stały się faktem natychmiast. Chcę wam uczciwie powiedzieć, że to zobowiązanie, jeśli chodzi o związki wydaje mi się wykonalne - mówił. Kolejne pytanie dotyczyło miasta Warszawa i wykupowaniu gruntów lotniska Okęcie oraz rzekomych planach wstrzymania tam ruchu lotniczego. - Panie prezesie, co zrobicie, żeby rozliczyć wszystkie afery PiS-u i czy może nam pan obiecać, że tego dokonacie? - zapytano Tuska. - Ja sam już ledwo żyję ze zmęczenia, bo codziennie po 20 razy muszę szeroko otwierać oczy i mówić "nie, nie będę się na to godził udawał, że to jest okej" - zaznaczył Tusk odnosząc się zarówno do sprawy lotniska, jak i problemów, do jakich ostatnio nagminnie dochodziło na polskiej kolei. - Jeśli chodzi kwestie kryminalne, łamanie konstytucji, prawa, kradzieży w jasny dzień, o respiratory, wybory kopertowe - wiecie co, oni już wpadają nawet na taki pomysł, że liderem listy do Sejmu ma być człowiek typu Łukasz Mejza - podkreślił Tusk i ponownie zaznaczył, że warunkiem rozliczenia tych działań, jest wygrana opozycji. Lider PO "tłumaczył się z Giertycha". "Odczuwam dyskomfort" W trakcie zadawania pytań, z sali w stronę Tuska padły słowa "wytłumacz się z Giertycha", co odnosi się do ostatnich doniesień o starcie mecenasa z listy KO w wyborach parlamentarnych. - Z Giertychem sprawa jest prosta. Kiedy uciekł przede mną Kaczyński i chciał się schować w Górach Świętokrzyskich, Giertych pisze do mnie: "Będę miał dla niego dużo niespodzianek, mógłbym się zdecydować nawet z ostatniego miejsca, dopadnę go tam". Moja kalkulacja była prosta - podkreślił Tusk. Następnie zapytał zebranych, czy odczuwają dyskomfort z powodu kandydatury Romana Giertycha z ostatniego miejsca. - Powiem wam, ja też, ale większy dyskomfort ma Kaczyński. Ludzie, rachunek jest prosty - dodał. Roman Giertych nie będzie wpływał na naszą politykę dotyczącą edukacji czy praw kobiet. On ma swoje poglądy, ja nie chcę, żeby ktoś zmieniał swoje poglądy. Zobowiązał się wobec mnie, że jeśli wejdzie do parlamentu, jeśli będziemy go chcieli mieć ze sobą, będzie przestrzegał dyscypliny w głosowaniu. Lider PO dodał, że mecenas powiedział mu rzecz, której prawdopodobnie nie powinien przekazywać na forum. - Powiedział mi, że prędzej złoży mandat niż złamie dyscyplinę głosowania KO - podkreślił Tusk. "Błędy PO". Donald Tusk: Jeśli chcecie posłuchać o winach Tuska, włącznie kanał telewizji wiecie jakiej Pojawiło się również pytanie o "największe błędy jakie Platforma Obywatelska popełniła, co doprowadziło do przejęcia władzy przez PiS" oraz jak chcą je naprawić w nadchodzących wyborach. - Za 40 dni są wybory. Ja chcę być w ringu jak Mike Tyson, to nie ma się podobać, ale nie będę stał w ringu i mówił przeciwnikowi "takie błędy robię, tych nie będę robił". Jeśli chcecie posłuchać trochę o błędach, winach, grzechach Tuska to włączcie kanał telewizji wiecie jakiej - podkreślił. Następnie dodał, że "nie ma obowiązku agitować". - Przynajmniej zwolnijcie mnie z obowiązku opowiadania o winach Tuska przed wyborami - skwitował. *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!