Donald Tusk spotkał się w środę z młodzieżą w Lesznie (woj. wielkopolskie). Podczas spotkania lider PO przekonywał młodych ludzi, by oczekiwali od wszystkich polityków oferty "maksymalnego pola wolności i swobody". - Moim zdaniem młodzi ludzie mają takie poczucie, że swoje życie najlepiej urządzą sobie sami i żeby władza za bardzo nie przeszkadzała, nie ingerowała, szczególnie, jeśli chodzi o sferę życia prywatnego - powiedział Tusk. Wybory 2023. Donald Tusk: Wracam do tego z uporem maniaka Jak dodał, wolność i niezależność znowu stały się jednymi "z pierwszych potrzeb". - Mi jest przykro, że tyle lat po upadku komunizmu w Polsce, nagle takie kwestie, jak prawa kobiet, prawa mniejszości, demokracja, równe, wolne, uczciwe wybory stały się znowu najważniejszymi punktami sporu w Polsce. Coś, co wydawało się, że jeszcze 10-15 lat temu (...) mamy za sobą - powiedział Tusk. Zobacz też: Wybory parlamentarne 2023. Kiedy? Najważniejsze informacje. Wszystko, co musisz wiedzieć Zaznaczył, że to nie tylko polska przypadłość. - Potężnieje ten spór fundamentalny o to, czy będziemy społeczeństwami otwartymi, gdzie ludzie szanują siebie nawzajem, gdzie większość nie wyciąga tego fałszywego wniosku, że jak jest ich więcej, to może z mniejszością robić to, co jej się żywnie podoba i że w demokracji nie może być tak, że jak ktoś wygrywa wybory demokratyczne, to korzystając z władzy niszczy oponentów, czy opozycję - podkreślał lider PO. Jak mówił, "kultura w polityce odgrywa rolę tego regulatora", by "silniejszy nie atakował słabszego". - Dzisiaj mamy w Polsce władzę, która jest gotowa występować przeciwko prawom kobiet. Wracam do tego z uporem maniaka, bo dla mnie jest to coś niebywałego. To jest dla mnie taki najczarniejszy znak tej negatywnej zmiany, że mamy u władzy ludzi, którzy uważają, że kobieta ma mniejsze prawa niż mężczyzna - stwierdził Tusk. Zobacz też: Sprawdź, czy jesteś w rejestrze wyborców. Bez tego nie oddasz głosu - Ostatnio widziałem nawet w internecie dyskusję polityków Konfederacji i prawicy z udziałem nawet parlamentarzystów i oni dyskutowali o tym, że kobieta jest częścią dobytku i że właściwie lepiej by było wrócić do tej pięknej tradycji, kiedy kobietę można było bić. I ci ludzie kandydują w tych wyborach do parlamentu. Ci ludzie ubiegają się o władzę w Polsce - podkreślił. Lider PO: Jarosław Kaczyński jest tchórzem Po spotkaniu z młodzieżą Tusk wyszedł do zgromadzonych mieszkańców. Podczas swojego przemówienia lider PO uderzył w Jarosław Kaczyńskiego, którego nazwał "tchórzem". - Jak wiecie, Kaczyński ucieka i na pewno nie zgodzi się na tę debatę ze mną. Wiem dlaczego. (...) Kaczyński jest tchórzem - stwierdził. Przewodniczący PO zaapelował bezpośrednio do swojego politycznego konkurenta. - Stań chłopie do debaty, nie tchórz, pogadajmy jak Polak z Polakiem - mówił Donald Tusk. Następnie polityk wrócił do sprawy wyborów prezydenckich, które odbyły się w 2020 roku. Zobacz też: Sprawdź okręgi wyborcze do Sejmu. Które województwo daje najwięcej mandatów? - Ja sobie zdaję sprawę, że formalnie Andrzej Duda jest prezydentem. Ja tego nie kwestionuję. Ja kwestionuję uczciwość tamtych wyborów i to nie jest moje zdanie. (...) To były wolne wybory, kandydował kto chciał, można było głosować, nie stwierdzono istotnych fałszerstw, ale to nie były uczciwe wybory. Wykorzystywanie podsłuchów, inwigilacji przeciwko opozycji, słynny Pegasus u czołowych polityków opozycji, zagarnięcie i wykorzystywanie mediów publicznych do propagandy partyjnej, środków państwowych - to wszystko spowodowało, że te wybory były nieuczciwe - powiedział Tusk. - Ja nie będę chciał robić żadnej rewolucji. Stało się, musimy doczekać do kolejnych wyborów prezydenckich. Jestem przekonany, że ponieważ nie będzie już PiS-u u władzy, to te wybory prezydenckie będą uczciwe. Więc jestem zupełnie spokojny o wynik przyszłych wyborów - dodał. Lider PO poruszył również temat policji i mediów publicznych. Zobacz też: Kiedy poznamy oficjalne wyniki wyborów? Tak wygląda proces ich liczenia - Fakty chyba są bezdyskusyjne, że kiedy byłem premierem, mojego miejsca, gdzie mieszkam w Sopocie nie pilnowały tabuny policji, nawet wtedy, kiedy PiS organizowało tam akcje protestacyjne - powiedział. - Kiedy byłem premierem telewizja publiczna była najbardziej krytyczna wobec mnie. Przywrócenie wolności mediów i przywrócenie rangi służby policyjnej można uzyskać naprawdę z dnia na dzień. Jestem przekonany, że odejście PiS-u będzie oznaczało też uwolnienie policji od tych partyjnych zadań, których oni też mają serdecznie dosyć - stwierdził. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!