Marcin Oszańca, szef opolskich struktur PSL i kandydat do Sejmu z listy Trzeciej Drogi swój pomysł na przyłączenie Raciborza do województwa opolskiego ogłosił na specjalnie zwołanej w tym celu konferencji prasowej. Jako argument podawał fakt, że "Opole od setek lat było związane z Raciborzem". - Już w czasach Piastów funkcjonowało księstwo opolsko-raciborskie. Do dzisiaj Racibórz jest w obrębie diecezji opolskiej. Przyłączenie leżącego na peryferiach województwa śląskiego powiatu raciborskiego byłoby także szansą na poprawienie pozycji Raciborza. W województwie śląskim tej wielkości miast jest mnóstwo. W naszym regionie byłoby to trzecie, obok Opola i Kędzierzyna-Koźla, miasto mające prezydenta - podkreślał Oszańca. Racibórz zmieni województwo? Tego chce kandydat PSL Mówił, że za takim rozwiązaniem przemawia także demografia. - Od ponad dwudziestu lat liczba mieszkańców tego województwa systematycznie spada i obecnie wynosi mniej niż milion osób. Utrzymanie odpowiedniego potencjału jest ważne także dla utrzymania województwa opolskiego - mówi Oszańca. W rozmowie z Interią Oszańca precyzuje swój pomysł. - Od kilku lat prowadzę już rozmowy na ten temat, bo zauważyłem, że wśród raciborzan jest duża tęsknota za województwem opolskim, także samorządowcy stamtąd mówią coraz bardziej otwarcie, że w województwie śląskim nie czują się komfortowo, bo i historycznie i kulturowo bliżej im do Opolszczyzny - mówi Marcin Oszańca.- To przejście nie uszczupli potencjału województwa śląskiego, a bardzo może pomóc rozwojowi potencjału województwa opolskiego - tłumaczy. Referendum w sprawie zmiany granic województwa Kandydat Trzeciej Drogi uważa, że w tej sprawie powinno się odbyć referendum wśród mieszkańców. - Taka jest procedura, więc referendum jest niezbędne. To nie będzie szybki proces, ale chciałbym aby się zamknął do 2027 roku, bo wtedy będzie nowa perspektywa budżetowa środków unijnych i dobrze, by do tego czasu było wiadomo, w jakim województwie ostatecznie znajduje się Racibórz - wyjaśnia. Dodaje też, że odkąd zaprezentował swój pomysł, spotyka się z pozytywnym odbiorem mieszkańców województwa opolskiego. - Jestem właśnie na dożynkach diecezjalnych i słyszę same pozytywne komentarze tutaj - relacjonuje w rozmowie z Interią. Janusz Kowalski: To budzenie złych duchów Politycy innych partii, którzy także kandydują z Opola są bardziej sceptyczni. Nieoficjalnie mówią nam, że to pomysł z kategorii "science-fiction". - Opolszczyzną rządzi niekompetentna koalicja PO- Mniejszość Niemiecka-PSL. Szef PSL przyznaje, że pod władzą PSL i PO Opolskie się wyludnia. Trzeba zmienić władzę w województwie w 2024 roku, a nie budzić złe duchy zmian granic - mówi Interii Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa z Suwerennej Polski i kandydat na posła z listy Zjednoczonej Prawicy w Opolu. - Bo zaraz odezwą się ci, którzy chcą likwidacji opolskiego, a ja walczę o silne województwo opolskie, dlatego łączę Racibórz linią kolejową do Głubczyc w ramach programu "Kolej Plus", na co uzyskałem wraz z posłem z Raciborza Michałem Wosiem 450 milionów złotych - dodaje. Tomasz Siemoniak: Kampania to zły moment na takie pomysły Z kolei Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej, jedynka z listy Koalicji Obywatelskiej w Opolu nie uważa, by kampania wyborcza to był dobry moment na rozważanie tak poważnych zmian administracyjnych. - Trzy tygodnie przed wyborami to nie jest dobry termin na dyskusje o zmianach podziału administracyjnego Polski. Nie ma oczywiście żadnych przeszkód do bliskiej współpracy przez granicę województw, Unia Europejska wręcz zachęca do takiego współdziałania. A hipotetyczny bilans takiej kosztownej zmiany wcale nie jest taki jasny - podkreśla w rozmowie z Interią. - Czy skorzysta województwo opolskie, bo dodatkowy powiat oznacza więcej powiatów do podziału i sam powiat? Znacznie ważniejszą kwestią w tym zakresie jest poszukiwanie rozwiązań, promujących łączenie się gmin, dotychczasowe premie podatkowe nie zachęcają do takich działań - wskazuje. Roszczenia innych miast Tymczasem Marcin Oszańca przypomina, że pomysł przyłączenia Raciborza do woj. opolskiego nie jest niczym nowym, bo pojawił się już przy okazji dyskusji nad kształtem reformy administracyjnej z 1999 roku, gdy zmniejszano liczbę województw z 49 do 16. Nie widzi więc powodu, by do tematu nie wracać. Krytycy odpowiadają jednak, że rozpoczęcie takiej dyskusji to otwieranie pudełka z roszczeniami wszystkich innych, niezadowolonych z tamtej reformy, miast czy regionów. Kilka lat temu pomysł "przeniesienia" do innego województwa zgłaszano np. w Elblągu. Stowarzyszenie "Wolny Elbląg" domagało się przyłączenia miasta do województwa pomorskiego (dziś Elbląg leży w województwie warmińsko-mazurskim). Również zbierano podpisy pod referendum w tej sprawie. Ostatecznie jednak do niego nie doszło, bo nie udało się zebrać wystarczającej liczby podpisów pod wnioskiem referendalnym. Zobacz raport: Wybory parlamentarne 2023