Konrad Frysztak poseł z ramienia Koalicji Obywatelskiej wygrał proces w trybie wyborczym przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi kandydatowi na posła na Sejm z ramienia Zjednoczonej Prawicy. Czytaj także: Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października Wybory parlamentarne 2023. R. Bąkiewicz przegrał proces w trybie wyborczym Zgodnie z wyrokiem sądu Bąkiewicz ma przeprosić polityka PO, m.in. za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, wpłacić kwotę 3 tys. na rzecz jednej z radomskich organizacji pożytku publicznego oraz zwrócić koszty procesu sądowego. Sąd zakazał Bąkiewiczowi także rozpowszechniania wypowiedzi, którą przypisał Frysztakowi w jednej z audycji radiowych. W trakcie rozprawy sędzia Marek Gralec - kandydat PiS do Sejmu bezskutecznie wnioskował o jego wyłączenie - zwrócił uwagę, że sam Bąkiewicz podczas poprzedniej rozprawy (15 września) przyznał, że sporna wypowiedź Frysztaka w sensie dosłownym nie padła. Sędzia dodał, że byłemu prezesowi Stowarzyszenia Marsz Niepodległości bardziej chodziło o ocenę w kontekście całej dyskusji dotyczącej funduszy z KPO i w odniesieniu do całej Platformy Obywatelskiej. CZYTAJ TAKŻE: Wybory 2023. Tak wypełnisz kartę wyborczą, by głos był ważny Wybory 2023. R. Bąkiewicz "nie zamierza przepraszać" Po rozprawie kandydat z listy PiS zapowiedział, że będzie będzie składał zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Lublinie na rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w Radomiu. Zgodnie z przepisami ma na to 24 godziny. Na zorganizowanej przed sądem konferencji prasowej podkreślił, że "nie zastosuje się do orzeczeń". "Nie zamierzam przepraszać Frysztaka, nawet jeśli sąd będzie chciał mnie wsadzić do więzienia" - podkreślił polityk w mediach społecznościowych. - Nie zgadzam się, by w debacie publicznej zamykać usta, ograniczać wolność słowa i wypowiedzi (...) - powiedział. Do czwartkowego wyroku odniósł się także Konrad Frysztak. "Wygrałem sprawę przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi! W czwartek Sąd Okręgowy w Radomiu potwierdził, że nigdy nie wypowiedziałem słów, które zarzucił mi człowiek z Pruszkowa wciągnięty na listę wyborczą PiS. Czekam na sprostowanie, przeprosiny i wpłatę pieniędzy na organizację pożytku publicznego z Radomia. Prawda zawsze wygrywa" - podkreślił polityk PO. Wybory 2023. Spór R. Bąkiewicza z K. Frysztakiem Spór polityków miał swój początek w trakcie wywiadu udzielonego 7 września przez Bąkiewicza. Odniósł się on do wcześniejszej debaty telewizyjnej między obydwoma politykami, stwierdził, że "rozmawiał z posłem Frysztakiem, który mówi, że polską suwerenność można sprzedać za dwie trybuny pobudowane na stadionie w Radomiu". Chodziło o dyskusję na temat radomskiego stadionu i pieniędzy z KPO, dzięki którym można by wybudować trybuny dla kibiców. Frysztak stanowczo podkreślił, że takie słowa nigdy nie padły z jego ust. Uznał, że przypisując mu te słowa, Bąkiewicz chciał go zdyskredytować w oczach wyborców. Dlatego też poseł KO złożył protest wyborczy do sądu i domagał się od Bąkiewicza m.in. przeprosin, sprostowania i wpłacenia pieniędzy na rzecz organizacji pożytku publicznego. *** Wybory parlamentarne 2023. Kiedy? Najważniejsze informacje. Wszystko, co musisz wiedzieć TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!