Prezydent Francji ogłosił w niedzielę, że rozwiązuje parlament i rozpisuje przedterminowe wybory parlamentarne po tym, jak Zjednoczenie Narodowe pokonało jego centrowy sojusz w eurowyborach. Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Sensacja we Francji Jak zapowiedział Emmanuel Macron w orędziu do narodu, pierwsza tura wyborów do Zgromadzenia Narodowego izby niższej odbędzie się 30 czerwca, a druga 7 lipca. Przyznał, że wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego "nie jest dobrym wynikiem dla partii broniących Europy". Na decyzję Pałacu Elizejskiego zareagowała szefowa francuskiej skrajnej prawicy. Marine Le Pen w niedzielę z radością przyjęła wezwanie prezydenta Emmanuela Macrona do zorganizowania nowych wyborów parlamentarnych po porażce obozu prezydenta. Francja rozpisuje przedterminowe wybory. Marine Le Pen: Jesteśmy gotowi przejąć władzę - Jesteśmy gotowi przejąć władzę, jeśli Francuzi obdarzą nas zaufaniem w nadchodzących wyborach krajowych - powiedziała podczas wiecu. Według pierwszych sondaży ZN kierowane przez 28-letniego Jordana Bardellę, zdobyło w niedzielnym głosowaniu około 32 proc. głosów, czyli ponad dwukrotnie więcej niż 15 proc. ugrupowania Emmanuela Macrona. Ruch Paryża skomentował Donald Tusk. - Prezydent Emmanuel Macron nie miał innego wyjścia jak rozwiązać parlament, bo przegrał - i to z kim? Z Frontem Narodowym, który chce zmieniać porządek geopolityczny. W jakimś sensie to jest lekcja i nauka dla nas wszystkich, to jest powód do dumy, że w Polsce pokazaliśmy, że można inaczej. To Polska będzie decydowała w najbliższych miesiącach o tym, jaka będzie Europa - powiedział premier. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!