Przewodniczącym delegacji PiS w Parlamencie Europejskim zostanie Dominik Tarczyński, który na tym stanowisku zastąpi prof. Ryszarda Legutkę. Jeden z bliskich współpracowników prezesa Jarosława Kaczyńskiego z Krakowa zrezygnował ze startu w czerwcowej elekcji. W brukselskich ławach zasiadał od 15 lat. PiS szykuje się na wybory do PE. Kolejne zmiany To jednak nie koniec zmian. Na stanowisku sekretarza generalnego grupy EKR Gabriela Beszłeja zastąpi były ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś. Z kolei Jacek Saryusz-Wolski ma zostać tzw. spitzenkandidat w walce o fotel szefa Komisji Europejskiej. Jednocześnie korespondent Polsat News w Brukseli ustalił, że kandydaci PiS do Parlamentu Europejskiego nie będą musieli płacić za kampanię do PE z własnej kieszeni. Takie echa dochodził z Nowogrodzkiej po pilnym posiedzeniu partii. Polska zyskuje na zmianach w Brukseli Wybory do Parlamentu Europejskiego zaplanowano między 6 a 9 czerwca na terenie całej Wspólnoty. Polacy od urn wybiorą się w niedzielę 9 czerwca, a cały kraj będzie podzielony na 13 okręgów wyborczych. Według ostatnich sondaży największe szanse na triumf ma Koalicja Obywatelska - na formację pod rządami Donalda Tuska zamierza poprzeć 36 proc. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość (29 proc.), na podium pojawiła się także Trzecia Droga (16 proc.). We wrześniu 2023 r. europosłowie i europosłanki zatwierdzili decyzję Rady Europejskiej o zwiększeniu liczby mandatów w Parlamencie Europejskim o 15, czyli do 720, na najbliższą kadencję (2024-2029). Na tych zmianach zyskała m.in. Polska, której delegacja zwiększy się o jednego deputowanego od 53. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!