W poniedziałek Krzysztof Hetman ogłosił, że otworzy listę Trzeciej Drogi w woj. wielkopolskim. Minister pochodzi z Lubelszczyzny, skąd startował do tej pory. Czerwcowe wybory do PE są pierwszymi dla Trzeciej Dogi. W poprzednich Polskie Stronnictwo Ludowe startowało w Koalicji Europejskiej. - Chciałbym podziękować koleżankom i kolegom z Polski2050 i PSL za obdarzenie mnie ogromnym zaufaniem, ale także tym, że powierzono mi niezwykle odpowiedzialne zadanie, jakim jest bycie liderem listy Trzeciej Drogi do PE właśnie w woj. wielkopolskim - mówił Hetman. Wybory do Parlamentu Europejskiego. Krzysztof Hetman "jedynką" w Wielkopolsce Minister rozwoju i technologii dodał, że będzie zabiegał o głosy i "nie zabraknie mu determinacji, aby odwiedzić wszystkie powiaty w Wielkopolsce". - Te wybory (do Parlamentu Europejskiego - red.) cechują się specyficzną ordynacją wyborczą. Te wybory, generalnie rzecz biorąc, są diametralnie inne, niż wybory do polskiego parlamentu czy wybory samorządowe - podkreślił, nadmieniając przy tym, że każde kierownictwo partii stara się "zmaksymalizować szanse na sukces i w tym przypadku PSL i Polska 2050 nie różni się od innej partii". - Kierownictwo PSL podjęło decyzję, że wszystkie ręce na pokład i na listach muszą znaleźć się najbardziej doświadczeni i posiadający największe kompetencje przedstawiciele PSL. Przedstawiono mi taką propozycję, abym to ja otwierał tę listę w woj. wielkopolskim. Potwierdziłem, że podejmę to wyzwanie (...) jestem dumny, że znalazłem się w tym gronie - oświadczył Krzysztof Hetman. W ocenie ministra rozwoju i technologii w Brukseli muszą być osoby, które "znają tamtejsze korytarze i wiedzą w jakie drzwi zapukać", a także muszą wiedzieć, jak wygląda proces podejmowania unijnych decyzji. - Ja nie muszę się tego uczyć (...) Wiem w które drzwi zapukać, wiem z kim rozmawiać i wiem, jak to wszystko wygląda. Po dziewięciu latach spędzonych w PE tę wiedzę, doświadczenie i kompetencje nabyłem - podkreślił. Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kandydują ministrowie z rządu Tuska O wspólnym starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego liderzy Polski 2050 i PSL poinformowali w połowie kwietnia. Wówczas Szymon Hołownia poinformował, że podjęli decyzję o "związaniu koalicji". - Idziemy razem w wyborach do PE po to, żeby pokazać, że jest trzecia droga do Europy, że jest w Polsce ugrupowanie, które reprezentuje tych, którzy ani nie są bezkrytycznymi "eurofanami", ale nie są też po stronie "polexitowców" - mówił. Z kolei w ocenie Władysława Kosiniaka-Kamysza "Europa potrzebuje Trzeciej Drogi, potrzebuje zmiany, powrotu do swych korzeni". W minioną środę Koalicja Obywatelska zaprezentowała swoje listy do Parlamentu Europejskiego, na których znalazło się troje ministrów z rządu. "Jedynką" w okręgu nr 4, miasto stołeczne Warszawa i osiem powiatów będzie szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński, w okręgu nr 10, małopolskie i świętokrzyskie będzie minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, a w okręgu nr 11 w woj. śląskim Borys Budka, minister aktywów państwowych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!