Oficer prasowy policji w Wolsztynie asp. sztab. Wojciech Adamczyk powiedział, że rodzina 51-latki zgłosiła jej zaginięcie 23 grudnia. Wskazał, że w środę dzielnicowy otrzymał informację, iż na cienkiej warstwie lodu na Jeziorze Wolsztyńskim widać część garderoby. Jak się okazało, była to bluza, którą rodzina zaginionej rozpoznała, jako należącą do 51-latki. Pierwsze działania poszukiwawcze na wodach jeziora rozpoczęto w środę, a po nocnej przerwie wznowiono je w czwartkowy ranek. Policjant wskazał, że wyłowione z wody zwłoki zostały rozpoznane m.in. przez lekarza rodzinnego, który był na miejscu poszukiwań. Sekcja zwłok ma wyjaśnić przyczynę śmierci kobiety Adamczyk dodał, że przeprowadzono oględziny ciała, a sekcję zwłok zaplanowano na poniedziałek. - Do momentu przeprowadzenia sekcji zwłok nie można wykluczyć żadnej hipotezy. Co do przyczyn zgonu będziemy mogli się wypowiedzieć dopiero po uzyskaniu wyników sekcji - podkreślił. Zaznaczył, że w sprawie śmierci kobiety, zgodnie z praktyką w tego typu sytuacjach, wszczęto postępowanie prowadzone formalnie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.