Nowy termin strajku ostrzegawczego nie został jeszcze ustalony. - W środę mamy rozmowy z zarządem i po tym terminie zadecydujemy o ewentualnym nowym terminie strajku ostrzegawczego - powiedział Adamski. W Enei od 9 września trwa spór zbiorowy związkowców z zarządem firmy. Ich zdaniem, zarząd nie wywiązuje się z obowiązku informowania załogi o procesie prywatyzacyjnym. W przeprowadzonym w minioną środę referendum za strajkiem opowiedziały się - według związkowców - 94 proc. osób biorących w nim udział, co daje związkowcom prawo do zorganizowania strajku. Ministerstwo Skarbu Państwa twierdzi, że w referendum wzięło udział jedynie nieco ponad 48 proc. wszystkich pracowników i tym samym nie można stwierdzić, że pracownicy całej spółki sprzeciwiają się prywatyzacji. Enea jest jedną z czterech grup energetycznych w Polsce; dystrybuuje energię elektryczną w północno-zachodniej części kraju. Jej udział w krajowym rynku energii elektrycznej wynosi 15 proc.; spółka sprzedaje prąd niemal 2,5 mln klientów. Do Enei należy m.in. Elektrownia Kozienice. Zakupem akcji Enea zainteresowany jest niemiecki koncern energetyczny RWE. Został on dopuszczony do kolejnego etapu negocjacji w sprawie zakupu akcji.