Krążek stanowi 24. część statera - złotej monety celtyckiej. Numizmat waży 0,201 grama, a pod względem średnicy należy do najmniejszych, znanych w naszym kraju - powiedział w poniedziałek Miłek. Podkreślił, że 24. części staterów odkrywano już w Polsce, ale w przypadku tamtych nie ma pewności, czy zostały wybite na terenie naszego kraju. - W przypadku monety spod Kalisza zostało udowodnione, że pieniądze tego typu produkowane były na tych terenach w I wieku po Chrystusie. Monety znalezione wcześniej różnią się od odkrytej ostatnio tylko wagą i rozmiarem - wyjaśnił archeolog. Jak przypomniał, numizmaty celtyckie, znalezione także pod Kaliszem, były sensacją archeologiczną 2007 r. Od tamtego roku, dzięki intensywnym badaniom, archeolodzy odnaleźli kilkanaście monet, co - według Miłka - świadczy o ich popularności w obrocie lokalnym. - Monety trafiały też na dalsze rynki - twierdzi archeolog dr Adam Kędzierski z kaliskiej placówki Instytutu. Według niego, odnalezioną monetę można wiązać z produkcją menniczą plemienia celtyckich Bojów. Okolice Kalisza obfitują w obiekty celtyckie, które być może są pozostałością po pobycie na tych ziemiach małych grup tego ludu. Podczas prac archeologicznych prowadzonych w 2007 r. w podkaliskim Jankowie znaleziono obiekty z czasów kultury łużyckiej, cmentarzysko kultury pomorskiej, monety rzymskie z II i III wieku po Chrystusie, fragment srebrnego drutu (tzw. siekańca) do wytapiania monet. Największą rewelacją badań w Jankowie było odkrycie monety celtyckiej ze stopu złota i srebra oraz wykonanego z takiego samego materiału fragmentu pręta o wadze 1/8 statera. - Mógł on (pręt - przyp. red.) być przygotowany do przetopienia na krążek menniczy. Znaleziona w tym miejscu około 50 lat temu gliniana płytka z wgłębieniami oraz pręt mogą świadczyć o istnieniu w okolicy Jankowa mennicy Celtów - powiedział archeolog Leszek Ziąbka.