W Zielonej Górze, niedalekiej Borowinie oraz w Puszczykowie pod Poznaniem policjanci zatrzymali w sumie pięć osób, w tym organizatorów nielegalnego procederu oraz osoby wprowadzające marihuanę na rynek. Była ona sprzedawana w całej Polsce. Największa uprawa znajdowała się w Puszczykowie, gdzie rosło prawie 450 krzewów konopi indyjskich w różnych stadium rozwoju. Rośliny hodowano w specjalnie przygotowanych do tego celu pomieszczeniach, przy użyciu odpowiedniej aparatury i sprzętu. - Z jednego tylko cyklu hodowlanego, trwającego około czterech miesięcy, sprawcy mogli uzyskać nawet kilkadziesiąt kilogramów gotowego narkotyku o czarnorynkowej wartości ok. 1 mln zł - ocenił w środę Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji. Na mniejszej plantacji, w okolicach Zielonej Góry, rosło sto krzewów. Tam też policjanci odkryli specjalistyczną aparaturę. Zlikwidowana uprawa umożliwiała wyprodukowanie kilku tysięcy porcji narkotyku o czarnorynkowej wartości co najmniej 150 tys. zł. Przy zatrzymanych znaleziono niemal 2 kg przygotowanej do sprzedaży marihuany. Przestępczą szajkę rozpracowali policjanci ze śląskich struktur Centralnego Biura Śledczego, we współpracy z funkcjonariuszami wydziału do walki z przestępczością narkotykową komendy miejskiej w Zielonej Górze oraz wydziału kryminalnego komendy w Poznaniu. Podejrzani w tej sprawie mają od 22 do 35 lat. Usłyszeli zarzuty nielegalnej produkcji narkotyków, a także wprowadzania ich do sprzedaży. Trzech zatrzymanych trafiło na trzy miesiące do aresztu, dwaj pozostali muszą systematycznie meldować się w komisariacie policji.