Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Policjanci udowodnili, że 20-latek z Poznania w ciągu kilku dni napadł na dziewięć sklepów spożywczych. Jak poinformował w poniedziałek Romuald Piecuch z biura prasowego wielkopolskiej policji, do zdarzeń dochodziło w ostatnim tygodniu grudnia i na początku stycznia. - Sprawca wchodził do sklepu późnym wieczorem, wykorzystywał moment, gdy na miejscu była tylko jedna osoba z personelu, zakładał kominiarkę i przedmiotem przypominającym broń groził sprzedawcy, po czym żądał wydania pieniędzy. W większości przypadków dostawał je, a następnie uciekał - powiedział Piecuch. Sprawcę napadów udało się ustalić dopiero wówczas, gdy mężczyzna po jednym z napadów wsiadł do taksówki. 20-latek wcześniej nie był karany za przestępstwa kryminalne. - Policjanci na podstawie zebranych materiałów dowodowych udowodnili, że mężczyzna napadł na dziewięć sklepów spożywczych. W czterech przypadkach personel nie dał się zastraszyć przestępcy i spłoszył go krzykiem - powiedział Piecuch. W trakcie przeszukania miejsca zamieszkania podejrzewanego policjanci znaleźli broń, którą posługiwał się w czasie napadów. Sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące.