- W tej chwili jest już 2,2 tys. pokrzywdzonych z całego kraju - poinformował w czwartek zastępca prokuratora okręgowego, Mirosław Gałęski. Dodał, że skala oszustw, do których dochodziło w latach 2003-2005, może sięgnąć nawet kilku milionów złotych. Henryk G. był dyrektorem Powszechnego Centrum Oddłużeniowo-Kredytowego (PCOK) w Kaliszu, które oferowało usługę pośrednictwa w spłatach długów między dłużnikami a bankami. Klienci zawierali umowy i wpłacali po kilkaset lub kilka tysięcy złotych, których PCOK nie przekazywał do banku lub wpłacał tylko niewielką ich część. - Żerowano na ludziach będących w wyjątkowo trudnej sytuacji, nie mających żadnej możliwości uzyskania kredytów na spłatę swoich długów - mówił po ujawnieniu sprawy rzecznik prasowy prokuratury, Janusz Walczak. Zastrzegał też, że choć Henrykowi G. zarzucono oszustwo (za co grozi do ośmiu lat więzienia), to jego czyny mogą jeszcze zostać zakwalifikowane jako oszustwo w odniesieniu do mienia znacznej wartości, za co grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności. Przed sądem w Kaliszu trwa proces Henryka G., w którym jest oskarżony o gwałty na małoletniej oraz dopuszczenie się do tzw. innych czynności seksualnych wobec 26 dziewczynek w wieku od 9 do 17 lat.