Zaczynał jako samouk, podpatrując rzeźbiarzy i do wielu rzeczy musiał dojść sam. Władysław Gębiak z Wapna rzeźbiarstwem zajmuje się od 1974 roku. Poznał ikonopisanie, kornikowanie, piaskowanie, czyli tzw. postarzanie wykonanych prac. Czasem wystarcza kilka prostych zabiegów, aby wykonana przed chwilą rzeźba wyglądała jakby liczyła kilkadziesiąt lat. - Pracownię rzeźby ręcznej prowadzę już od dziesięciu lat - wyjaśnia artysta. W swojej pracy stosuje najróżniejsze metody: matowanie, świecowanie, imitacje pleśni, pasty przyciągające... kurz. Jest w stanie wykonać kopię każdej starej płaskorzeźby. Rzeźbił zarówno kilkucentymetrowego Jezuska do bożonarodzeniowego żłóbka, jak i pięciometrowego Chrystusa Frasobliwego, który stoi na lednickich polach. Monumentalną figurę wykonał wówczas na specjalne zlecenie firmy z Rogoźna, która ufundowała rzeźbę. Papież na wiośle Od czterech lat W. Gębiak ma nową pasję: jeździ z rodziną na kajakowe spływy turystyczne. Na jednym z nich, szlakiem Jana Pawła II, zrodził się pomysł, aby wyrzeźbić... wiosło z wizerunkiem Ojca Świętego - powstało ich już dwadzieścia. - Podczas pielgrzymki do Watykanu udało mi się położyć jedno z wioseł na grobie Jana Pawla II - wyznaje z dumą wzruszony artysta. W ślady ojca rzeźbiarza idą jego trzej synowie (23, 17 i 13 lat). Poznali już tajniki trudnej, ale pięknej pracy. Gdy tylko skończyli pięć lat wręczył im do ręki dłuta i cierpliwie ich uczył i teraz jego synowie starają się doścignąć mistrza. Rzeźby, płaskorzeźby, meble artystyczne, zdobienia, które wyszły z warsztatu W. Gębiaka dotarły do Kanady i Wietnamu. Jako pamiątki i upominki pojawiły się w niemal każdym kraju w Europie. Królewskie ornamenty Artysta z Wapna jest autorem drewnianych ornamentów i zdobień wykonanych dla pałaców... króla Maroka. Prace w pałacach wykonywała polska firma, która poprosiła wapieńskiego artystę o wykonanie zdobień. - W moich pracach przewija się tyle motywów i tematów ile zamówień. Od maszkar po anioły, od ponadmetrowych zegarów po orły. Każda rzeźba to inny stopień trudności, ale nie zdarzyło mi się jeszcze - i z tego się cieszę - żeby praca na zamówienie nie spodobała się klientowi. Jedyny warunek, od którego nie odstępuje nasza pracownia rodzinna, to nie wykonujemy prac "na wczoraj" - wyjaśnia rzeźbiarz. ANNA BORCZYKOWSKA