Na zawody przyjechały drużyny z Czech, Słowacji i Węgier. Do zmagań zgłosiło się też ok. 20 drużyn kobiecych. - Na zawodach oceniane są zaprzęgi, wartość historyczna sikawek, a także umundurowanie załogi. Startujące drużyny będą się też mogły wykazać w trakcie ćwiczenia bojowego i na torze przeszkód - powiedział prezes Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Kościanie Kazimierz Król, współorganizator zawodów. Jak dodał, stan historycznych sikawek, które przyjeżdżają na zawody, jest bardzo dobry. - Urządzenia są odnowione, sprawne, wypolerowane. Można powiedzieć, że wszystkie sikawki, które do tej pory stały w pokrzywach przy OSP w całej Polsce, zostały odnowione i drużyny strażackie szczycą się nimi - powiedział. Kazimierz Król przyznaje, że obsługa sikawki konnej nie jest trudna, wymaga jednak dużej sprawności fizycznej. - Kiedy strażacy przyjeżdżali taką sikawką na akcję, rozwijali węże i pompowali "moja - twoja". Nie było to trudne w obsłudze, ale bardzo wyczerpujące fizycznie. Musiała być co chwilę wymiana strażaków, żeby nie przerywać pompowania wody - powiedział. Najsprawniejsze drużyny strażaków wyłonione zostaną w niedzielę po południu.