Sąd zdecydował też, że oskarżony zapłaci 100 tys. zł rodzinie zmarłego dziecka. Mężczyzna ma również pięcioletni zakaz wykonywania zawodu. W 2007 roku po deratyzacji przeprowadzonej w domu jednorodzinnym, w szpitalu zmarło czternastomiesięczne dziecko. Do szpitala z objawami zatrucia trafił także właściciel domu, jego żona, teściowa i jej konkubent. Biegli, którzy zbadali środki, jakimi posługiwał się deratyzator, przyznali, że były one toksyczne. Prokuratura domagała się dla oskarżonego dwóch lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.