Jak powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu informował policję, że z niektórych parkomatów giną pieniądze. Kradzieże nasiliły się w pierwszych dniach czerwca i niemal każdego dnia stwierdzano znaczne braki. - Funkcjonariusze po zapoznaniu się z systemem automatów parkingowych doszli do wniosku, że nie było możliwości wyjmowania pieniędzy bezpośrednio z urządzenia stojącego na ulicy. Jedyną możliwością, ich zdaniem, była kradzież bilonu po otwarciu kasety wyjętej z parkomatu przy pomocy klucza - powiedział Borowiak. Obsługą parkomatów - zamianą kaset wypełnionych pieniędzmi na puste - zajmowali się pracownicy firmy, z którą ZDM podpisał umowę. Zaczęto podejrzewać, że w kradzieże mogą być zamieszani właśnie ci pracownicy. Policjanci w związku z tym przygotowali pułapkę na nieuczciwego inkasenta. Kiedy w piątek stwierdzono, że w kilku specjalnie oznaczonych przez policjantów kasetach brakuje pieniędzy, zatrzymano pracownika firmy zajmującego się obsługą urządzeń. Podczas przeszukania jego mieszkania funkcjonariusze znaleźli kilka worków z monetami. Ocenia się, że mężczyzna w ciągu kilku tygodni mógł ukraść nawet 15 tys. zł. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.