- Sąd przygotowując się do ogłoszenia wyroku i przeglądając materiał dowodowy, doszedł do wniosku, iż istnieje konieczność przesłuchania jeszcze dwóch świadków w tej sprawie - poinformowała Anna Miklas z biura rzecznika prasowego kaliskiego sądu. Przesłuchana ma być ponownie jedna z pielęgniarek, pracujących w ostrowskiej stacji dializ. Obrońca oskarżonego dostarczył sądowi nagranie rozmowy tej pielęgniarki ze Stanisławem T., z okresu, kiedy był on ordynatorem stacji. - Sąd postanowił zweryfikować informacje zawarte w tym nagraniu z zeznaniami złożonymi przez pielęgniarkę podczas procesu - wyjaśniła Miklas. Dodała, że drugim świadkiem, który zostanie wezwany do złożenia zeznań, jest mężczyzna oskarżony o handel narkotykami, który miał zaopatrywać w nie dilerkę, rzekomo sprzedającą narkotyki Renacie R. i Stanisławowi T. Sąd, który w procesie dotyczącym stacji dializ dysponował jedynie protokołem zeznań tego mężczyzny, w innej sprawie doszedł do wniosku, że chciałby jednak przesłuchać go osobiście. Oboje świadków kaliski sąd zamierza przesłuchać podczas rozprawy 25 września. W miniony piątek sąd wysłuchał mów końcowych prokuratora i obrońców i zamknął przewód sądowy. Dla Renaty R. prokuratura zażądała kary 5 lat i 4 miesięcy więzienia, a dla Stanisława T. - 4 lat i 10 miesięcy. Obrona i oskarżeni wnosili o uniewinnienie. Zdaniem obrońców liczne wątpliwości przemawiają na korzyść oskarżonych. Do zakażenia pacjentów w ostrowskiej stacji dializ doszło w okresie od grudnia 2005 roku do 10 lipca 2006. Renatę R. oskarżono m.in. o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia 131 pacjentów, poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, w wyniku którego zakażonych wirusem żółtaczki typu C zostało 53 z nich. Prokuratura zarzuciła jej m.in. wykonywanie zabiegów medycznych bez użycia jednorazowych rękawiczek czy ponowne wpuszczanie po badaniu krwi do krwiobiegu chorych i niewymienianie rurek kapilarnych w jonometrze (urządzeniu do badania poziomu elektrolitów). Stanisławowi T., zarzucono podobne czyny, będące efektem braku nadzoru nad personelem. Oprócz tego oboje zostali oskarżeni o posiadanie amfetaminy. Renata R. i Stanisław T. przebywali w areszcie ok. 10 miesięcy. W piątek sąd zgodził się , aby wyszli na wolność. Przed sądami okręgu kaliskiego toczy się kilkadziesiąt spraw cywilnych o odszkodowania dla zakażonych pacjentów. Pozytywnie zakończyło się leczenie poszkodowanych interferonem - bardzo drogim, ale najskuteczniejszym lekiem, eliminującym skutki zakażenia.