Jedna z radnych zobaczyła początek spektaklu, szybko oceniła, że to satanizm i nie doczekawszy końca, w którym wygrywa dobro, poskarżyła się burmistrzowi na obrazę uczuć religijnych. Sztuka została zakazana. - Żadnemu z nas nie przyszło do głowy, że ten spektakl może wywołać taką burzę. Teraz pojawiają się już oskarżenia, że zrobiliśmy to dla draki, dla sensacji, dla rozgłosu, dla pieniędzy - mówią artyści. Co ciekawe, burmistrz, który zablokował spektakl, sam nawet go nie obejrzał. - Pani radna widziała tylko jego część, burmistrz nie widział go wcale, a podjęli taką decyzję - dodają aktorzy. Posłuchaj: Na szczęście zaprawiony w bojach z komunistyczną cenzurą poznański Teatr Ósmego Dnia zaprosił artystów na swoje deski.