Zadzwonił na policję i powiedział, że się zapada. Wtedy kontakt się urwał
Zadzwonił w środku nocy i powiedział policjantom, że się zapada. Później kontakt się urwał. Mężczyzny z Gorzowa Wielkopolskiego szukały wszystkie służby.

Niepokojące zgłoszenie wpłynęło do gorzowskich policjantów w nocy z poniedziałku na wtorek. Po północy zadzwonił mężczyzna, który przekazał, że wpadł do bagna i coraz bardziej się w nim zapada. Następnie kontakt z nim się urwał. Na te wieści zareagowały wszystkie policyjne patrole. O pomoc poproszono również strażaków.
Potrzebujący dzwonił z okolic ulicy Śląskiej. Policjanci sprawdzali okoliczne pola. Przeglądali również mapy, by zlokalizować pobliskie zbiorniki wodne.
Zziębnięty i przestraszony
W pewnym momencie, w niemal kompletnej ciemności, udało się nawiązać kontakt głosowy z wzywającym pomocy.
Służby działały w trudno dostępnym, mocno zalesionym terenie. W końcu namierzyły mężczyznę. Był zziębnięty i przestraszony. Znajdował się kilkanaście metrów od brzegu i nie mógł samodzielnie wyjść.
59-latka wyciągnięto przy pomocy liny. Mężczyznę przekazano do gorzowskiego szpitala.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!