- Susza w kluczowym dla piskląt okresie, gdy zapotrzebowanie na pokarm jest bardzo duże, sprawia rodzicom trudności ze zdobyciem pokarmu. Zmusiło ich to do trudnego do akceptacji przez ludzi zachowania, ale wpisanego w biologię tych ptaków - powiedział w środę Paweł Dolata z Południowowielkopolskiej Grupy Towarzystwa Ochrony Ptaków. Według niego, jeden z rodziców wyrzucił z gniazda najmniejsze pisklęta, aby dać szansę na przetrwanie pozostałej trójce. - Pierwsze pisklę zostało chwycone dziobem za szyję i wyrzucone z wysokości kilkunastu metrów poza gniazdo. Podobnie stało się z drugim - poinformował przyrodnik. Dodał, że po tym zdarzeniu rodzice po raz pierwszy zdecydowali się zostawić w gnieździe pozostałą trójkę i wyruszyć po pokarm dla pozostałych. W ubiegłym roku parze udało się po raz pierwszy w historii gniazda wychować wszystkie z pięciu młodych. W 2010 r. w wyniku zimna i silnych wiatrów zginęła cała piątka. Gniazdo w Przygodzicach jest obserwowane od siedmiu lat przez miłośników przyrody z około 200 krajów całego świata na stronie www.bociany.ec.pl. Młode, które przychodzą na świat, otrzymują od nich imiona. Od 2006 transmisje z gniazda w Przygodzicach obejrzało szacunkowo od 2 do 5 milionów internautów. Jak poinformował Dolata, obserwacja gniazda bocianów białych odbywa się w ramach projektu edukacyjno-badawczego "Blisko bocianów". Wśród oglądających byli internauci m.in. z USA, Chin, Brazylii, Panamy, Aruby, Belize, Kajmanów, Nepalu, Boliwii, Laosu, Wietnamu i Australii. Gniazdo położone jest w pobliżu doliny rzeki Barycz. Podglądane ptaki żerują tuż przy największym w Polsce Parku Krajobrazowym "Dolina Baryczy", będącym jednocześnie Obszarem Specjalnej Ochrony Ptaków europejskiej sieci ekologicznej "Natura 2000".