Uczestnicy marszu wyruszyli po godz. 17 z pl. Wolności i idąc ulicami Gwarną, Kościuszki, Półwiejską i Paderewskiego okrążyli ścisłe centrum miasta, by około godz. 18 wrócić na miejsce rozpoczęcia demonstracji. Prezes organizującego marsz równości stowarzyszenia Stonewall Mateusz Sulwiński ocenił, że formuła tego typu demonstracji nie wyczerpała się. - Marsze równości chodzą w Polsce od 20 lat, a od 20 lat nic w polskim prawie nie zmieniło się na lepsze, jeśli chodzi o społeczność LGBT+, więc my chodzimy dalej - powiedział. "Tęcza przyjęła się w Poznaniu" Mateusz Sulwiński przyznał, że w ciągu ostatnich 17 lat zmieniło się podejście do marszów równości w Poznaniu. W 2005 r. demonstracja została zakazana przez ówczesnego prezydenta miasta Ryszarda Grobelnego a wobec pikietujących interweniowała policja. - Teraz jest zupełnie inaczej. Prezydent Jacek Jaśkowiak dał honorowy patronat - zaznaczył Sulwiński. - Tęcza już się przyjęła w Poznaniu i nie wzbudza aż takiego szoku jak wzbudzała choćby 10 lat temu. No ale to nie jest oczywiście kwestia tylko władz miasta, ale po prostu tego, że społeczność sama to sobie wywalczyła na co dzień. Organizując równego rodzaju wydarzenia, różnego rodzaju marsze, które są coraz lepiej zorganizowane, które przyciągają coraz więcej ludzi - podkreślił. Przedstawiciele parlamentu Jako przedstawiciele Parlamentarnego Zespołu do spraw Równouprawnienia Społeczności LGBT+ w marszu wzięli udział posłowie KO Franciszek Sterczewski i Adam Szłapka oraz Lewicy: Katarzyna Kretkowska, Katarzyna Ueberhan, Anita Kucharska-Dziedzic i Krzysztof Śmiszek. Do godz. 23 na pl. Wolności potrwa impreza muzyczna zorganizowana z okazji marszu. Przemarsz demonstracji zabezpieczały znaczne siły policji, w tym funkcjonariusze na koniach i śmigłowiec. Kom. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji powiedział, że w marszu wzięło udział około 7 tys. osób, a funkcjonariusze nie odnotowali żadnych incydentów.