- Ich zaloty trwają zaledwie kilka dni, ale sama zmiana barw, aby przypodobać się samicom, odbywająca się tylko w tym okresie i tzw. ampleksus (połączenie z samicą), kosztuje samców sporo energii - powiedział wiceprezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, przyrodnik Paweł Dolata. Na obrzeżach Ostrowa Wielkopolskiego pojawiły się cztery godowiska samców. - O tej porze Rana arvalis jest jednym z pierwszych godujących płazów - twierdzi Dolata. Żaby moczarowe trudno zauważyć w okresie godowym, ponieważ wchodzą wtedy do wody. Po pojawieniu się kijanek i przeobrażeniu się ich w małe żabki, dorosłe osobniki wracają na bagna, moczary i inne otwarte podmokłe siedliska. Żaby moczarowe osiągają długość od 4 do 8 centymetrów. Jedna ropucha może złożyć w kłębie od 800 do 2800 jaj. Przeobrażone osobniki pojawiają się w połowie czerwca. Podobnie jak wszystkie płazy, Rana arvalis jest jednym z najbardziej zagrożonych wyginięciem. - Jest bardzo wrażliwa, musi mieć bardzo czyste środowisko - mówi Dolata. "Żabim autorytetem" jest emerytowany profesor Polskiej Akademii Nauk Leszek Berger. Ponad setka żab mieszka w jego ogrodzie w Jaskółkach, położonych niedaleko Ostrowa Wielkopolskiego. Profesor hoduje je tam i bada w specjalnych basenach. W ubiegłym roku wydał książkę "Ochrona żab zielonych". Ponad 80-letni dziś uczony zajmuje się swoimi ulubieńcami praktycznie całe życie. Na ich temat wydał grubo ponad sto publikacji, kilka książek i jest niewątpliwie jednym z największych w świecie "żabich autorytetów". Atrakcją jego ogrodu na skalę europejską są od 2004 r. żaby... albinosy. - W świecie nauki wzbudzają wielkie zainteresowanie - twierdzi profesor. - To właśnie żaby ze względu na szczególne właściwości fizjologiczne (przepuszczalna skóra) i ekologiczne, są doskonałym wskaźnikiem zanieczyszczenia środowiska - powiedział profesor.