Wystawa "Oktogon" jest kontynuacją projektu Oktogon, w którym płótna a także autoportrety artysty wpisane są w układ ośmiokąta. Struktura Oktogonu do tej pory prezentowana była tylko dwa razy, w Łodzi w 2003 r. oraz w St. Etienne w 2006 r. Poznańską wystawę zorganizowano z okazji 45 rocznicy rozpoczęcia przez artystę cyklu "Opałka 1965/ Od jednego do nieskończoności". Pokazowi Oktogonu obrazów towarzyszyć będzie równoległy pokaz Oktogonu fotografii - autoportretów malarza, wykonanych przez niego samego podczas pracy nad tą serią. Osiem portretów - wykonanych na przestrzeni wielu lat. Prace pokazane na poznańskiej wystawie pochodzą z kolekcji Grażyny Kulczyk oraz z prywatnych zbiorów w Polsce. W lipcu podczas wystawy zaprezentowany zostanie unikatowy katalogu jubileuszowy wydany z okazji 45 rocznicy rozpoczęcia serii obrazów Opałka 1965/1 do nieskończoności oraz nadchodzącej 80-tej rocznicy urodzin artysty. Katalog, wydany nakładem Art Stations Foundation w Poznaniu, powstał dzięki honorowemu patronatowi Ministerstwa Kultury i Sztuki w Warszawie. Będzie to pierwsza pełna monografia Romana Opałki w Polsce, bogato ilustrowana. Przy okazji wystawy zaplanowano premierowy pokaz filmu dokumentalnego Andrzeja Sapiji "Opałka, jedno życie, jedno dzieło". Andrzej Sapija jest autorem kilkudziesięciu filmów dokumentalnych o sztuce i literaturze współczesnej a także o historii najnowszej, filmów biograficznych, między innymi o Igorze Przegrodzkim, Tadeuszu Kantorze, Kazimierzu Karabaszu i Tadeuszu Różewiczu. Obrazy Opałki z cyklu "Od jednego do nieskończoności" powstają od 45 lat. Artysta drobnym pędzlem nanosi kolejne liczby na swoje obrazy. Kiedy w 1995 roku artysta reprezentował Polskę na Biennale weneckim, przed polskim pawilonem gromadziły się tłumy. Opałka zaczynał od martwych natur, pejzaży, portretów i aktów. Dziś wspomina ten okres niechętnie. Skupia się już wyłącznie na projekcie swego życia, którego realizację rozpoczął w 1965 roku i który przyniósł mu sławę - "Opałka. Od jednego do nieskończoności". - To zadanie na całe życie, bo ostatnia liczba, którą kiedyś namaluję, będzie oznaczać kres mojego istnienia. Próbuję namalować coś, co nie było jeszcze namalowane. Namalować czas trwania jednej egzystencji - mówi o swoim projekcie artysta. Pierwszy obraz z tej serii znajduje się dziś w łódzkim Muzeum Sztuki: czarne płótno o wymiarach 193 na 135 cm pokryte rzędami białych liczb - od 1 do 35 327. Obecnie artysta przekroczył liczbę 5 mln 590 tys. Następne obrazy są kontynuacją pierwszego - to rzędy kolejnych liczb malowanych na płótnie oraz zarejestrowany na taśmie zapis głosu artysty czytającego te liczby. Później dołączyły do tego fotograficzne autoportrety artysty - Opałka fotografuje się przy sztalugach, po odłożeniu pędzla, zawsze w tej samej białej koszuli, w takim samym oświetleniu. Od 1972 roku tło obrazów Opałki jest coraz jaśniejsze. W efekcie na niektórych obrazach pojawiają się niemal białe liczby na białym tle. Dotychczas powstało kilkadziesiąt obrazów z zapisem przekraczającym liczbę pięciu milionów. Poza domem, by nie przerywać pracy, Opałka maluje "Kartki z podróży" - rzędy liczb tuszem na bristolu. Opałka urodził się w 1931 roku we Francji. Repatriowany do Polski w 1946 roku, powrócił do Francji w 1977 roku. W 1991 roku otrzymał Nagrodę Ministra Kultury Francji dla najlepszego francuskiego malarza. Często przyjeżdża do Polski. Miał tu kilka wystaw indywidualnych, uczestniczył w wystawach zbiorowych. Jego prace znajdują się w kolekcjach m.in. Museum of Modern Art i Guggenheim Museum w Nowym Jorku oraz w Centre Georges'a Pompidou w Paryżu.